part3. Smoczek uspokajający Nuk!

Antoś jest spokojnym dzieckiem.
Lubi być często przy piersi. Kiedy się już naje, lubi po prostu possać cycusia. Czasem jest to dla mnie uciążliwe- kiedy mam masę rzeczy do roboty ;) Postanowiłam więc wykorzystać smoczek firmy Nuk, który otrzymałam w ramach testowania produktów tej firmy..  Smoczek ma anatomiczny kształt, posiada system odpowietrzania, który pozwala na wydostawianie się powietrza ze smoczka. Smoczek też zapobiega zniekształceniu szczęki bobasa.

Antek początkowo nie chciał ssać smoczka. Ja bałam się, że jak zacznie ssać smoka to będę miała problem z karmieniem cycem.  Jednak dajemy radę. Mały ze smoczka korzysta kilka razy w ciągu dnia, a pokarm ciągnie równie pięknie, jak przed stosowaniem smoczka.
Tak więc gorąco polecam!!

Komentarze

  1. I bardzo dobrze! Nie daj sobie Joasiu wmówić ciotkom dobre rady, że smoczki uspokajające są złem wcielonym :-). Maleńkie dzieci często mają tak silną potrzebę ssania, że żeby chociaż przez chwilę mieć swoje cyce na wyłączność, musisz zaoferować coś w zamian. Mój Hubi ssał smoka, a po kilku miesiącach zaczął go sam wypluwać. I żyje. I jego zgryz też. I ząbki nawet zaczęły wychodzić :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antek ssie smoka chwilę i wypluwa- ale ta chwilka pozwala mu się uspokoić, a czasem nawet zasnąć. ;)

      Usuń
  2. uważaj na smoczek. Noworodki duża chcą ssać pierś by ją stymulować do produkcji mleka. Jak dajesz smoczek, to smoczek jest stymulowany a nie pierś. Fajnie o tym napisała Hafija na swoim blogu. Ale później po 6 tygodniach smoczek może być, chociaz piersiowe maluchy często gardzą smoczkiem, co w sumie procentuje na przyszłość!

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram Megi! :) A Ty Asieńko po ciężkim porodzie masz odpoczywać i cieszyć się nic nierobieniem :* Wiem, wiem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nas smoczek uratował, a Gaba dostała go już w drugiej dobie od położnej w szpitalu. Zaakceptowała od razu i całe szczęście, bo nie mogłabym sie bez niej ruszyc nawet do wc ;) I nie miałysmy żadnych problemów z karmieniem piersią, produkcja mleka wręcz przerastała możliwosci małej. Gdy poczujesz, że Antoś się nie najada, po prostu przystawiaj go do piersi trochę częściej, a po 2-3 dniach powinna zwiększyc się produkcja mleka. Ale kryzys laktacyjny pojawi się pewnie dopiero za kilka tygodni. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam polecili pierwszy raz w szpitalu smoczek, kiedy Antoś był naświetlany( żółtaczka) i nie chciał leżeć. Drugim razem poleciała nam go położna środowiskowa- kiedy powiedziałam jej, że Antek potrafi być przy cycu 1,5 h. Powiedziała, że to stanowczo za długo i że Mały na bank nie je wtedy tylko się bawi. Więc by mieć później czas dla siebie, należy mu podać na chwilę smoczek. ;)

      Usuń
  5. Mój Miś uwielbia swojego smoczka. I też nie mamy problemów ze ssaniem piersi. Jeśli produkcja mleka jest nie taka, jak powinna, to wtedy przystawiam małego do piersi co godzinę i się to wszystko normuje. Smoczek, wbrew temu, co wiele osób mówi, nie jest taki straszny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam pokarmu aż nad. Odciągam codziennie, bo Mały nie jest w stanie tyle zjeść. Smoczkiem nie ratuję się przy każdej okazji, tylko wtedy kiedy jest już skrajnie źle- czyli głównie w nocy- kiedy też i ja nie mam siły na większe zabawianie. ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty