60 dni!

Dwa równe miesiące.. Tyle zostało do przeistoczenia się naszej dwuosobowej rodziny w trzyosobową ;)

60 dni- umownie rzecz jasna. Teoretycznie zostało nam mniej, bo termin porodu od dłuższego czasu utrzymuje się na 31 sierpnia, a licznik ( 60 dni) jest ustawiony na poród 5 września.

Ciekawe kiedy ten maluszek przyjdzie na świat. Skrycie liczę- że może upodoba sobie datę 15 sierpnia. Dla nas to szczególna data, od tego dnia jesteśmy razem. Byłby to cudowny prezent od Antoniego dla rodziców. No ale wiadomo, nie wszystko jest tak jakbyśmy chcieli i planowali ;))
 ( chociaż baaaardzo nie chcę przenosić ciąży- oj bardzo! )


Jakiś czas temu pisałam, że Mały rusza się " grzecznie". To już nie aktualne.
Antoni wierci się, uderza w moje żebro- upodobał sobie tylko po prawej stronie. Przemieszcza się, powodując przy tym fale na moim brzuchu. Wczoraj Ruchy te widzieli wszyscy goście, rodzina, na imieninach mojego Taty.  Później Antek upodobał sobie leżenie po prawej stronie, przez co mój brzuch przybrał dziwne kształty. Po lewej stronie było pusto i wklęsło, a po prawej wypukłości jak .. ;D Taki mały zbój ;)

Życzę Wam miłej niedzieli, a ja spadam robić obiadek. Dziś dożywiamy Męża, Anny. ;]