Zadbaj o siebie.


Tu już nie chodzi o diety cud, o zrzucanie kilogramów, o wyzwania bikini summer 2020. Chodzi o kondycje, zdrowie i lepsze samopoczucie. Tak dla siebie, nie dla innych. Początkowo opornie i niechętnie, a za tydzień już będzie Ci mało tej aktywności. Uwierz mi.

Dziś napiszę tylko o ćwiczeniach, o tym ile ćwiczę i co, bo o ten wątek było dużo potań. Cały temat moich zmagań ze zrzucaniem kilogramów , zmianą nawyków żywieniowych i pielęgnacją ciała jest tak obszerny, że w jednym poście ciężko byłoby to wszytko poupychać. Dlatego szykujcie się na serie postów, powinno Wam się spodobać. :)
Nie lubiłam ćwiczyć i dalej nie każde ćwiczenia sprawiają mi przyjemność, dlatego, że kiedyś byłam jakby do nich zmuszana. Uważam, że najgorsze co możemy zrobić to zmuszać kogoś do sportu, bo wtedy zabijamy w nim tą smykałkę. Nie wyobrażam sobie zapisywać Antka czy Marii na dodatkowe, sportowe zajęcia by mimo ich braku chęci i zapału prowadzać ich tam z przymusu.  Sport trzeba polubić. Jeden będzie kochał pływanie, drugi jogę, a trzeci jazdę na rowerze i nic w tym złego.
Jedyny minus jest taki, że na zbicie wagi, tłuszczu najlepsze jednak są ćwiczenia dynamiczne, skoczne i intensywne, a takie jednak większość chce omijać szerokim łukiem.
Nie lubię biegać, dlatego stosuje marszobiegi- biegnę kilometr, potem kilkaset metrów idę szybkim marszem, następnie ponownie biegnę. Jednak satysfakcja i ilość wylanego potu podczas 40 minutowego marszobiegu to sztos, a satysfakcja po treningu jest nieziemska. Biegam rzadko, bo zwykle raz na tydzień ( chyba, że akurat, jakimś cudem, Marysia jest zdrowa i jest w przedszkolu, to częściej.)
Zaprzyjaźniłam się z różnymi kanałami na YT i ćwiczę także tam. Na początku robię rozgrzewkę i trening około 30 minutowy na orbitreku, potem odpalam dane ćwiczenia i wylewam poty.
Nigdy nie sądziłam, że polubię ten stan i uczucie zadowolenia i dumy po treningu.
Same ćwiczenia poza oczywistymi plusami rzeźbienia i modelowania ciała mają jeszcze dodatkowy plus. Jak tak się męczysz przez 1.5 godziny i przeklinasz tą Fit trenerkę na kanale, co bez zadyszki i grymasu wykonuje każde ćwiczenie, to uwierz, że nie zgrzeszysz tego dnia,nie zjesz nic nadprogramowego. Świadomość tego ile musisz ćwiczyć by spalić mały grzeszek pokona chęć zjedzenia niedozwolonego produktu. Gwarantuję.

Pamiętaj.
Nie jestem znawcą, nie skończyłam odpowiednich studiów by Wam dawać rady, piszę tylko jak to wszytko sprawdza się u mnie. Post na ten temat powstał dlatego, że duże zainteresowanie nim było na IG.  Znajdź swoją motywacje i działaj razem ze mną! Mnie motywuje spadająca waga, satysfakcja po i zmieniające się w lustrze ciało. Nie zawsze jest kolorowo i łatwo, jak każdy mam chwilę zwątpienia i lenistwa. Czasem zmuszam się wtedy do ćwiczeń i kiedy kończę dziękuję sama sobie, że jednak udało mi się zaliczyć dziś trening.


Odpowiem teraz, na najczęściej zadawane pytania na Instagramie w temacie ćwiczeń.
Ile razy w tygodniu i jak długo trenuję?
- 4-5 zależy od samopoczucia, zdrowia, możliwości. Długość uzależniona jest od mojego czasu wolnego w ciągu dnia. Zwykle ćwiczę nie mniej niż godzinę. Rozpisuję sobie treningi, dzięki czemu zawsze ćwiczę najpierw na orbitreku około 30 minutz potem dokładam coś do ćwiczeń. Robię takie pakiety : brzuch- ręce- klatka piersiowa- plecy,  brzuch- uda- poślady- bryczesy, uda- pośladki- bryczesy- klatka piersiowa

Jakie kanały na YT polecam?
- Wykupiłam pakiet z Ewą Chodakowską
- Ćwiczę też ze Sportsmamą

Czy początki były trudne i miałam zakwasy?
- Oczywiście. Początki zawsze są trudne. Początkowo moje treningi trwały 30 minut i wykonywałam je 3 razy w tygodniu. Z czasem kondycja się poprawiała, a mnie było mało i chciałam czegoś więcej.
Same zakwasy towarzyszą mi niemal cały czas. To nie tak, że pojawiają się one tylko na samym początku, a potem wykonujesz ćwiczenia i na drugi dzień nie odczuwasz bólu. Ja niemal cały czas mam jakieś zakwasy. :)

Czy jak jesteś chora, z kiepskim humorem to odpuszczasz sobie ćwiczenia?
- Zależy. Kiepski humor staram się pokonać i mimo braku chęci do ćwiczeń, staram się je zrealizować. Jednak choroba/ okres/ migrena zwykle sprawiają, że odpuszczam. Regeneruję się, dbam wtedy o siebie, by za 2,3 dni móc na nowo zacząć ćwiczyć.


To mniej więcej takie pytania zadawaliście, wiele było podobnych więc je uogólniłam.  Jak macie jakieś pytania dodatkowe możecie zadać je w komentarzach. Chętnie odpowiem.

Komentarze

  1. Ja nie rozumiem za bardzo zdania o prowadzeniu dzieci z przymusu na zajęcia. Aby polubić sport trzeba mieć z czego wybrać. Aby wybrać warto zabierać dzieci na różne aktywności. Jest jeszcze coś takiego jak przykład, zamrażanie sportem. Zajęcia grupowe stanowią w ogóle fajną formę i motywację. Nie oszukujmy się, dorosłym, a co dopiero dzieciom czasem trudno się zmotywować by wyjść na trening. Ale jak już zaczynasz, to nie można od razu rezygnować. Trzeba tylko właśnie wyczuć w którym momencie zaczyna się zmuszanie - czy dziecko ma tzw chwilowego lenia, moze stresuje go to, czy serio nie jest to coś dla niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak. Dlatego jestem za tym, by zapisywać dzieci na różne zajęcia, by potem się określiły same co im się podoba. Nie zrozumiałaś, albo ja źle się wyraziłam.
      Ja byłam zmuszana do sportu mimo, że po " sporóbowaniu" w nim swoich sił, nie chciałam tego kontynuować. Sport z przymusu przestał sprawiać przyjemność, a sprawiał , że go nienawidziłam ( i nie miałam wtedy 5-6lat) a naście.

      Usuń
  2. Super Asia. Brawo, obserwuje Cię na Insta i są mega efekty!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty