Z miłości do bliskości

Przy Antku od 3 miesiąca, przy Marysi, od powrotu do domu. Bliskość noszenia jest z nami od zawsze. Uwielbiam, polecam, zarażam. Uzależniona jestem od tych cudnych tkanin chust, wygodnych nosideł o fantastycznych wzorach. Chustomaniaczki też tak macie?
Noszenie uzależnia. Bliskość uzależnia. Gotuję obiad, Maria marudzi, bo  na sen pora, a ja nie muszę się odrywać od pracy, wrzucam ją na plecy, motam, śpiewam, usypiam, pracując dalej. No ludzie, czyż to nie wygoda? Teraz zastąp gotowanie, dowolnie wybraną czynnością, prasowaniem, odkurzaniem, myciem podłóg itp. Dla mnie to wygoda nie do opisania. Przy jednym dziecku tak tego nie odczułam. Teraz przy dwójce, kiedy wiele rzeczy MUSI być zrobione, chusta i nosidło to moje zbawienie.

Sklepów z chustami czy nosidłami ergonomicznymi jest wiele. Ja trafiłam ostatnio na Love Carry. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to błąd! No wejdzie sami i się przekonacie czemu... Widzicie te wzory, modele ? Tak, wiem, ostrzegałam. U mnie 10 minut później w koszyku była już chusta w kaktusy  i nosidło ergonomiczne.  Chusta niesamowicie milutka, miękka i wygodna. Pierwszy raz miałam w rękach elastyka i byłam mile zaskoczona. Ładnie się układa, fajnie mota. Bardzo wygodna i prosta. Według mnie na początek, kiedy nie wie się co i jak- taka chusta to strzał w dziesiątkę. Ma długość 5 metrów, więc spokojnie wystarcza mi do wielu typów wiązań, choć u nas na topie cały czas noszenie na plecach- dla mnie najwygodniejsze rozwiązane. Love&Carry odkryłam poprzez forum, gdzie na ich temat znalazłam same dobre opinie, a kiedy weszłam już na stronę, to oczywiście przepadłam totalnie ;).










Nosidło Ergonomiczne Love Carry również było dla mnie nowością. pierwszy raz miałam do czynienia z nosidłem z krzyżowanymi pasami. Początkowo myślałam, że będzie to niewygodne. Myliłam się. Zakładanie nosidła jest szalenie proste, materiał utula dziecko dokładnie  i zapewnia duży komfort zarówno noszącemu jak i noszonemu.Kapturek mamy regulowany, dzięki czemu możemy go sobie dostosować do własnych potrzeb. Całe nosidło wykonane jest ze 100% bawełny.








Komentarze

  1. Też chustowałam i motałam, ale teraz już moje dziewczynki są za duże szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam jedną, jedyną (a rewelacyjną chustę i Tulę Toddler, sprawdzają się super z Maryśką, więc dla Luśki nic nowego nie szukam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Magdalena Szymańskapaździernika 10, 2018

    Chciałam zapytać jak się sprawdza nosidło, bo rozważam jego zakup (tylko wersji z równoległymi ramiączkami). Czy po roku użytkowania nadal je polecasz? :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty