Expo Silesia


W miniony weekend miały miejsce Targi Artykułów Dziecięcych i Zabawek. Wiele atrakcji dla dzieci, ciekawe firmy reklamujące swoje produkty, postacie z ulubionych bajek to główne powody naszej rodzinnej obecności tego dnia w Expo Silesia.



Jak nie miałam dzieci, to moje wyjścia gdziekolwiek ograniczały się jedynie do kina, spacerów, plaży, barów. Teraz skrupulatnie śledzę wszelkie atrakcje jakie serwuje nam nasze miasto. Staramy się aktywnie i intensywnie wykorzystać każdy weekend, szczególnie teraz kiedy mamy idealną pogodę za oknem. Ten miniony weekend wykorzystaliśmy chyba do granic możliwości. Weekend u dziadków, owe targi, zabawy w Kazimierzu ( o tym będzie osobny post), niedziela z dziadkami. Cudnie. Uśmiechnięty Antoni to najlepsze podziękowanie za ten czas, a błogo śpiąca na świeżym powietrzu Maria sprawiała, że i my czuliśmy się równie odprężeni i zrelaksowani co ona.


Dlaczego Targi?

Po wejściu na stronę Expo Silesia wiedziałam, że poza wszelkimi wystawami i reklamowaniem się firm, znajdziemy tam też dawkę świetnej zabawy dla Antka , konkursy i małą odskocznię od codzienności. Nie myliłam się. Już po przekroczeniu kasy z biletami, Antoni spotkał Myszkę Miki, która wywołała ogromny uśmiech na jego twarzy. Dzieciom tak mało do szczęścia potrzeba czyż nie?
Chwilę później pełen radości i zarazem przerażenia dotykał węża - wywołało to spotkanie na nim ogromne wrażenie, bo przez kilka kolejnych dni opowiadał o nim każdemu. Dla nas dorosłych takie atrakcje często wydają się być  niczym, zwykłymi rzeczami, a dla dzieci są to chwile,  o których przez wiele dni, tygodni mówią i z przejęciem opowiadają. Widząc jego uśmiechniętą twarz w tych chwilach zdałam sobie sprawę jak takie małe rzeczy wiele dla niego znaczą.  Byłam przekonana, że Myszka Miki i wąż to atrakcje, których już nic nie przebije. Błąd, Oceanna, błąd. To co zobaczyliśmy chwilę później speszyło Antka do granic możliwości. Oniemiał i nie był w stanie w pierwszych chwilach się ruszyć. 







A potem wstrzymał oddech, zastygł i z radości nie wiedział co robić...
Spokojnie i z ogromnym zainteresowaniem obserwowaliśmy tego  tego o to węża, kiedy to nagle, niepostrzeżenie, po cichu skradł się do nas Spider-Man. O ludzie, gdybyście wtedy widzieli Antoniego... Otwarta buzia, a oczy niemal wyskoczyły mu z orbit. Śmiem twierdzić, że przez te parę chwil przestał On nawet oddychać. Gdy jego ulubiona postać zbliżyła się do niego, początkowo się speszył, uciekał wzrokiem i gdybym była na wyciągniecie ręki to pewnie skryłby się nieśmiało za mną. Zawstydzenie jednak nie trwało długo i chwilę później przybijał już piątki i wskoczył na ręce swojego Superbohatera. Radość ogromna, ekscytacja  i euforia osiągnęła najwyższy level.








To była dla nas bardzo intensywna i cenna chwila.  Byliśmy jedynie ponad godzinę na tych targach, a dla Antoniego byłą to atrakcja i chwila warta zapamiętania. Marysia niemal całe wydarzenie przespała smacznie, pierwszy raz w spacerówce. Antoś wziął udział w wielu zabawach, atrakcjach, kilku konkursach. Jeśli w Waszych miastach organizowane są podobne spędy to polecam Wam brać w nich udział. Dla Was może to taki zwykły czas, a dla dzieci wydarzenie na długo zapadające w pamięć. 































Komentarze

  1. Rok temu też były fajne atrakcje dla dzieci i eksperymenty, a Spideraman byłulubieńcem wszytskich dzieciaków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na to, że to było super udane wydarzenie, żałuję, że koło nas nie ma podobnego

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty