Odpowiednia motywacja kluczem do sukcesu



"Spróbuj choć raz odsłonić twarz i spojrzeć prosto w słońce... zachwycić się po prostu tak i wzruszyć jak najmocniej" nucę co jakiś czas słowa owej piosenki zespołu Varius Manx. Piosenka stara, już średnio przeze mnie lubiana, a tekst jednak nadal motywuje mnie do działania, do nie smucenia się i wzięcia się w garść. Zmiana pogody na ponowne szarości, pluchę i zimno sprawia, że czasem ciężko jest się wziąć w garść i wykreślać z listy dzienne obowiązki i plany. Jednak znam na to kilka złotych środków, które zmotywują Was do działania, to tego by spełniać dziennie obowiązku, pracować i zarabiać, inspirować, żyć.





1. Nagroda.

Wyznacz sobie nagrodę za obowiązki jakie wykonujesz skrupulatnie. Pomyśl, o czymś przyjemnym, co lubisz, bądź co chcesz zrobić i wiedz, że z każdym dniem przybliżasz się do otrzymania owej nagrody. Kiedy dostałam zlecenia, które sprawiały, że w natłoku obowiązków, zasiadałam do ich realizacji niemal w nocy i śpiąc po kilka godzin, musiałam na nowo funkcjonować każdego dnia, szybko straciłam cały zapał i noc. Musiałam przeorganizować sobie swój plan dnia, tak by znaleźć czas na prace już w dzień. Z dzieckiem u boku wszystko jest cholernie trudne, dlatego mobilizacja i determinacji musi być na wysokim poziomie by móc podołać wyzwaniu. Ostatnio jednak zaczęłam myśleć, co dla mnie byłoby taką "nagrodą". Zaczęliśmy więc układać z mężem plan wakacji.  Początkowo pomyśleliśmy o górach. Postawiliśmy na Karpacz i szybko wpisaliśmy w google magiczne "hotel karpacz". Skusił  mnie fakt iż  trwać będzie akcja -10% na usługi Spa, jednak w terminie (od 01.03 do 29.04.2016, podając hasło " hotel karpacz" - jakbyście chcieli korzystać- częstujecie się hasłem ;D) , który mi nie odpowiada, więc zostawiam tą ofertę innym. Postanowiliśmy więc oficjalnie w tym roku jechać na urlop nad morze. A co!  Planujemy jednak jechać w czerwcu, ciut przed sezonem by uniknąć tłumów ;) Taką nagrodę na cztery gwiazdki sobie sponsorujemy.



2. Satysfakcja

Nie ma nic lepszego niż satysfakcja z wykonanej pracy. Stawiam sobie na początku miesiąca takie minimalne cele, plan minimum, który musi zostać zrealizowany. Uwielbiam to uczucie zadowolenia, dumy i satysfakcji, kiedy plan ten wykonam grubo przed końcem terminu bądź  zrobię kilka ważnych zadań więcej. Daje mi to ogromnego kopa do działania na miesiąc kolejny. Dodaję do listy kolejne rzeczy, bo wiem, że stać mnie na więcej i że im więcej mam do zrobienia, tym lepiej się ze wszystkim wyrabiam.



3. Organizacja

Kiedy wykonuje coś dzień w dzień, bo wiem, że jednodniowe opóźnienie czy też zastój powoduje armagedon w moim harmonogramie, to uczę się organizacji. Wiem, że nie mogę spać dłużej niż do konkretnej godziny, wiem kiedy muszę zjeść śniadanie, do której godziny mam czas na spacery, zabawy, przygotowanie obiadu. Są pewne rzeczy, punkty z listy, które mogą być zmienne.. Np. brzydka pogoda do południa i radosne z samotnej zabawy klockami dziecko - to godzina pracy dla mnie, która miała być po obiedzie- dzięki temu kiedy po obiedzie wyjdzie słoneczko, mogę ubrać się z synem i ruszyć łapać jego promyki. Jednak siłą rzeczy uczę się pewnych nawyków i staram się każdego dnia wykonywać swe zadania w podobnych godzinach, daje mi to poczucie stabilizacji i kontroli nad swym czasem.















Komentarze

  1. Dokładnie, te trzy elementy są szalenie ważne:) ja nagradzam się dobrą kawą, ale każdy ma coś co kocha i na co może sobie pozwolić :) a morze przed sezonem to świetna sprawa my też jeździmy w czerwcu pogoda jest już ładna a nie ma tłoku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od święta wchodzę do wanny z dobrą książką i mam godzinke albo dwie dla siebie. Każdy musi coś mieć od życia. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty