Jak odpieluchować dziecko?

Rodzi się dziecko i z początku opieka nad nim to przewijanie, karmienie i mycie.  Z czasem nasz maluch staje się coraz bardziej samodzielny. Początkowo zajmie się sam startym jabłuszkiem, później zje sam obiad. Zaczyna nam dorastać i usamodzielniać się. Sam je, sam względnie potrafi się umyć, ubrać , zostaje nam ostatnie zadanie do wykonania. Odpieluchować dziecko i właśnie o tym będzie dzisiejszy post.


Odpieluchowanie zaczynaliśmy trzykrotnie. Pierwszy raz był w okolicach czerwca , zakończył się on moją porażką, bo poddałam się zamiast być cierpliwą. Drugi etap miał miejsce pod koniec lata tutaj zobaczyłam i zrozumiałam, że Antek nie jest na to jeszcze gotowy. Miał problem z utrzymaniem moczu nie mógł w porę zdążyć na nocnik, nie sygnalizował potrzeb, nie mówił, że chce siku, ignorował moje pytania o to czy idziemy się załatwić. Odpuściłam więc, bo nie chciałam męczyć i siebie i Antka.  Chwilę po jego drugich urodzinach podjęliśmy z Arkiem decyzję, że działamy razem i pozbywamy się pieluch. Zaczęliśmy od eliminacji ich w domu ( poza spaniem). Szło opornie. Antek czasem celowo sikał na podłogę, dywan, kafelki. Wszędzie tylko nie na nocnik, a im bardziej ja się denerwowałam, tym bardziej on robił mi na złość. Przestałam się więc wkurzać, i zaczęłam tłumaczyć i wycierać wpadki w ciszy, bez komentarzy i bez nerwów. 


Ponieważ opornie nam szło, postanowiłam wykorzystać do tego celu książki i zabawki. Pokazywałam mu rysunki, gdzie dzieci robiły siku, gdzie były nocniki, toalety. Wykorzystałam jedną z jego ulubionych przytulanek ( murzynka ikeowskiego) i sadzałam go na nocnik. Tłumaczyłam, że jego kolega robi siku i biliśmy mu brawo. Za każdym razem po murzynku, Antek też koniecznie chciał siku i owacje na stojąco.  Później jego kumpel poszedł w zapomnienie i Antoś wołał  bądź sam biegł na nocnik za potrzebą. 
Sikanie w domu opanowane do perfekcji, więc przyszła pora na zaprzestanie zakładania pampersów poza domem. Początkowo zaczęłam uczyć Antka wytrzymywać . Kiedy w domu wołał sisi, starałam się wolnym krokiem, powoli, przeciągając z każdym dniem coraz dłużej moment sikania nauczyć go wytrzymywać, a nie sikać kilka sekund po rzuceniu magicznego hasła. Później zaczęliśmy wychodzić bez pieluchy na krótkie spacery i co 3 minuty ( dosłownie!) pytałam go czy chce siku i przypomniałam, że jest bez pieluszki. Z każdym dniem, nasze spacery się wydłużały i teraz bez problemu wychodzimy z domu, czy też jedziemy autem bez pieluchy.  Aktualnie pieluchomajtek używamy jedynie na noc, a ja po prawie 2 miesięcznej "walce" mogę się z Wami podzielić nowina o odpieluchowaniu syna ;D




Uważam, że odpieluchowanie leży zarówno w rękach dziecka jak i rodzica. My musimy uzbroić się w cierpliwość, a dziecko musi być gotowe na ten krok. Nie ma sensu męczyć siebie czy swych pociech na siłę. Kiedy zaczną rozumieć, kiedy zaczną sygnalizować potrzeby wtedy  jesteśmy skazani na sukces. Musimy się uzbroić w cierpliwość, zakupić ścierę i hektolitry płynu do podłóg i tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć!



CENNE WSKAZÓWKI:
* Zaopatrzcie się w dużą ilość majtek - początki są bardzo trudne
*Nie od razu Rzym zbudowano- jeśli Wam lepiej, podzielcie sobie te etapy odpieluchowania jak ja. Najpierw w domu, potem dokładamy dodatkowe sytuacje- wyjścia na spacer, do sklepu... 
* Przez zabawę do nauki - może i u Was zabawa z książeczką i ulubioną zabawką przyniesie sukces
* Chwalicie, kiedy dziecko zasygnalizuje swoje potrzeby, kiedy do nocnika trafią owe zawartości ( u nas zawsze są brawa i hasła typu " Super", " Brawo")



Trzymam kciuki za tych przed którymi jest owe wyzwanie i chętnie poczytam tych którzy mają je już za sobą. Podzielcie się swoimi sposobami na pozbycie się pieluchy ;)


Komentarze

  1. U nas w sumie problem polega na powierzchni domu. Czasami nie jestem w stanie zlokalizować w pół sekundy Don F., bo on lata po kuchniach, salonach, czy innych pokojach. Nie sygnalizuje potrzeb, mam wrażenie że się w tym uwstecznił, bo na początku jesieni siadał na nocnik, raz sam tam nawet załatwił "dwójkę", a potem klops, cisza i totalna niechęć.
    Ciężko mi puścić na zimną chałupę dziecko w samych majtkach, dodatkowe warstwy ciuchów to problem przy zdejmowaniu szybkim, a aktualnie F. chodzi do żłóbka, więc w domu siedzi jak jest chory, a wiadomo, że nie wprowadza się choremu dziecku nowości do życia ^^' no i tak zwany pies pogrzebany ;]
    Obmyślam wciąż plan co tu zrobić teraz i zazdroszczę tej przeprawy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm no dokładnie tak u nas było latem. Poczekłam te kilka miesięcy i spróbowałam raz jeszcze ;) udało się i o dziwo załapał to razem z majtami i rajtami ;D Ściąga powoli, i i tak zdąży się wysikać ;)
      Trzymam kciuki za Wasze odpieluchowanie kiedy będzie na to gotowi ;*

      Usuń
  2. U na tez po2urodzinavh:-) zalapal b.szybko, siku w zasadzie w 2 dni. Gorzej z qpami:-) z tym to walczylismy ok 3mcy, bo nir chcial robic nanocnik i wstrzymywal, nabawil sie zaparc nawykowych. Na szczescie sie ladnie wyregulowalo, ale ile nerwow zjedlismy.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupy to u nas temat na osobny post ;D haha
      On je niemal celebruje ;D Siada, duma, oczy zamyka ;D i tak 20 minut ;D

      Usuń
  3. Super, że u Was już się udało :) A u mnie z synem poszło szybko i też jakoś po 2 urodzinach, a teraz z córą jakoś opornie ;) Chyba potrzebuje więcej czasu, więc poczekam.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyjdzie czas ;) więc pełen luz, spokój i czilałcik ;D

      Usuń
  4. Ja zaczekam do wiosny. Teraz za zimno, żeby z "gołą dupką" latał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno skorzystamy z Waszych wskazówek :-) ale ten moment jeszcze daleko przed Nami... może spróbujemy latem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzymam kciuki ;) nam się latem nie udało, bo też więcej czasu poza domem się jest i ciężko było nad tym zapanować ;D

      Usuń
  6. U nas poszło dość szybko i przyjemnie w weekend majowy było ciepło więc założyłam na pupke majteczki i wysadzałam dość często, aż za którymś razem za kumała i sama siadała na nocnik jak jej się zachciało. Ogrom pracy w dalsze utrwalenie odpieluchowania miały ciocie ze żłobka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty