Aaaa kotki dwa..








Odkąd Antek skończył 10 miesięcy i samo odstawił się od piersi, straciłam supermoc w postaci usypiacza-cyca.  Niestety albo stety, bo dzięki temu, nauczyłam Antka usypiać samemu. 
Początkowo metodą, warowania przy jego łóżeczku, uspakajania go, całowania, odkładania ponownie. Po kilku dniach załapał o co chodzi i moja obecność nie była potrzebna.  Przychodziła pora snu, przytuliłam, zaśpiewałam kołysankę, bądź opowiedziałam bajkę, odłożyłam do łóżeczka i wychodziłam zajmować się innymi obowiązkami jakie czekały na mnie w domu. 


Problem pojawił się, kiedy wyciągnęłam szczebelki.... Bo wtedy Antek miał możliwość " ucieczki". Musiałam być bezlitosna i... zamknęłam drzwi. Po 2 dniach, zamknięte drzwi nie były już konieczne, bo Antek zrozumiał o co chodzi ;) Teraz zasypia w normalnym łóżeczku ( 160x70cm) z barierką ochronną  i nie ucieka, nie wychodzi, grzecznie leży i zasypia. 


Jest to dla nas też wygodne, nie ukrywam, bo czasem Antek zasypia w 3 minuty, a czasem w 30. My jednak " czas wolny" mamy już od momentu jego odłożenia do łóżka. 30 minut dodać czas snu, to wychodzi niezły czas wolny - na ćwiczenia, obiad, porządki, odpoczynek...



Antek do tego stopnia przyzwyczaił się do samodzielnego zasypiania, że czasem wygania nas z pokoju i macha nam Papa, byśmy szybko wyszli  ;)


Problem mamy jednie, kiedy jesteśmy poza domem.. wtedy nie umie zasnąć sam, trzeba być przy nim, czasem utulić, pośpiewać, pogłaskać.. Wtedy potrzebuje nas i naszej bliskości ;)





A u Was jak wygląda spanie?


Komentarze

  1. Nasz jest starszy od Antka a spi jeszcze ze szczebelkami. Sam zasypia ale boje sie bez szczebelek bo wiem ze by od razu wyszedl. Mowisz ze warto sie przemeczyc pare dni ? Nie bylo tak ze Antek wyszedl i koniec. ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodził i jak miałam otwarte drzwi to miał w nosie spanie. Więc położyłam go, powiedziałam, że pora iść spać, dałam buziaki i zamknęłam drzwi. Chwilę pochodził po pokoju( bo słyszałam) i zasnął:-) teraz drzwi otwarte mu nie przeszkadzają, bo wie, że pora spać :-)

      Usuń
  2. Asia nie dokleja się Dzieciom rzęs hihi :-) Super, mądry chłopczyk :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas jest różnie. Jeszcze nie mam tak, że wychodzę a on sam zasypia. Ale coraz częściej jest tak, że nakarmię, przytulę, zaśpiewam, odłożę do łóżeczka i zasypia. Ale musi trzymać mnie za rękę. Nie wiem jak to zrobić, żeby przestał brać mnie za rękę. Nie będę przecież wyszarpywać dziecku palca z dłoni. Bo on mnie chwyta jeszcze jak go odkładam. Wydaje mi się, że on jeszcze potrzebuje mojej obecności. A może tylko mi się tak wydaje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie jest jeszcze gotowy i warto zaczekać jeszcze trochę? ja niestety dość "brutalna" byłam i zaciskając zęby i tłumiąc łzy uczyłam.. wyszło nam to na dobre ale to musisz czuć, że jesteś na to gotowa - by przetrwać te pierwsze dni..
      Buziaki ;)

      Usuń
  4. Pierwsze dziecię odstawione od piersi w wieku 1,5 roku. Miał niecałe 2 lata jak zaczął zasypiać sam, nie uciekał, nie przychodził do nas.
    Drugie dziecię w łóżeczku szczebelkowym nie spało prawie w ogóle, szybko sie go pozbyliśmy. Spało na dole piętrowego, początkowo z zabezpieczeniem, jak skończyło roczek już bez, nigdy w życiu nie spadło. ;D Natomiast jest tuptusiem, lubi sobie przyjść w nocy lub nad ranem i dosypiać z nami. ^^ Teraz zasypiają jednocześnie , po przeczytaniu bajki i wyśpiewanych kołysankach. Jak zasną zamykamy drzwi i gasimy nocne lampki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ! i super! Widzisz jak pięknie się ułożyło wszystko ;) achh jakie te dzieci są różne ;) słodziasznie!

      Usuń
  5. A ja śpię z dwuletnią córką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja też często śpię z Antkiem... ;) pisałam o zasypianiu ;)

      Usuń
  6. fajnie masz, moja o tydzień młodsza nie toleruje łóżeczka w ogóle, ani do zabawy a tym bardziej do spania :) kiedyś owszem ale jej się znudziło przed skończeniem roczku nawet nie wiem czemu. Teraz zasypia u nas. Kładziemy ją do łóżka ja się kładę obok i 1-2 min i dziecka nie ma :) potem tylko transport do jej łóżeczka. Tylko że w łóżeczku potem śpi góra do 3 w nocy i się budzi ale wystarczy ją do nas przerzucić i śpi dalej. Może to mało wychowawcze ale ona jest przytulas. Zwłaszcza ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że Wam to nie przeszkadza ;) U nas też są czasem wędrówki w nocy i spanie na naszym łóżku... ;) Myślę, że to jeszcze może poooootrwać ;)

      Usuń
  7. A my do dzisiaj kładziemy się wszyscy o tej samej porze. Hala sama decyduje gdzie śpi, ale ku naszemu zaskoczeniu zwykle to jest jej łóżeczko.
    Dziś Mamysia przespała całą noc. Całą! I też w łóżeczku, bo poszła spać wcześniej ode mnie, a karmienia w nocy nie było (bo nie było żądania), dziwnie mi z tym trochę :P.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty