Gdzie jesteś Boże?

Widok zasmarkanego, ciężko oddychającego, gorączkującego Antka, sprawia, że serce pęka mi na pół, bo widzę jak moje dziecko się męczy.
Człowiek stosuje wszelkie możliwe metody(domowe) by ulżyć, ułatwić życie w chorobie.
I nie śpię po nocach, by czuwać nad jego spokojnym snem i głaszczę go po plecach i całuję w czoło.
Jestem blisko i zagryzam wargi, by znieść jego marudzenie.




Jednak, ja dziś nie o takich chorobach, nie o takim cierpieniu piszę.
Ilekroć w telewizji, na facebooku, w radiu słyszę o chorych dzieciach łzy napływają mi do oczu.
Czasem, przyznam, przełączam szybko reportaże, bądź przewijam facebooka, tak, by nie widzieć.
Jak śpiewa Majka Jeżowska " Wszystkie dzieci nasze są" - to prawda.
Ja sama utożsamiam się z rodzicami tych chorych dzieci.
Po obejrzeniu takich programów, nie umiem przestać o nich myśleć
Człowiek chciałby każdemu pomóc, na każdego wysłać  choćby smsa.
Jednak ta liczba chorych dzieci jest przerażająco  ogromna.
Dlatego też, czasem szybko przewijam udostępnione  zdjęcia chorych dzieci, bo nie umiem z grupy kilkudziesięciu postów, wybrać kilkoro dzieci...
To tak jakby powiedziała: Tobie daje szansę, Wam nie.
Wysyłam, więc ogólne smsy na różne fundacje.

Dzieci nie powinny chorować.
Dzieci, tak małe,  a już tak doświadczone przez to  krótkie życie.
Ich wypowiedzi, tak mądre, z płynącą nadzieją i lekcją, dla tych zdrowych.
Nieświadome tego, co może się stać, bawiące się zabawkami na szpitalnych łóżkach, a obok, w tle, Oni.
Rodzice.
Z podkrążonymi oczami, łzami w oczach i drżącym głosem.
Szare postacie, z krwawiącym sercem i nadzieją, która trzyma ich przy życiu.
Nie chcę nawet myśleć przez co muszą przechodzić, jak ciężką drogę wybrał dla nich Bóg.
Czasem zadaję sobie pytanie: Gdzie jest ten Bóg, skoro pozwala na takie cierpienie, bezbronnych dzieci? Czemu Bóg na to pozwala?
Zapewne to wszytko dzieje się po coś.
Zapewne każdy ból ma jakiś sens.
Pytanie tylko, gdzie jest ta granica? Ile może znieść człowiek?  Jak silna musi być wiara?



Zwykle jednej procent przekazuję ogółem na jakąś fundację, tym razem jednak mały mieszkaniec mojego miasta potrzebuje pomocy.
Ja ze swojej strony, proszę Was o przekazanie 1% podatku na Kacperka.
Więcej informację o nim, znajdziecie TUTAJ.

Mama Kacperka pisze:

"26-go maja 2014 r dostałam najpiękniejszy prezent na dzień matki jaki tylko mogłam sobie wymarzyć - urodził się nasz synek Kacperek.
29-go lipca w Klinice w Katowicach dowiedzieliśmy się, że nasz syn ma nowotwór złośliwy oka – siatkówczak. Po spędzeniu kilku dni w klinice pokierowano nas dalej do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie gdzie potwierdzono chorobę w 100%.
Po pewnym czasie niepewności związanej z prawym oczkiem dziecka postanowiłam, że pójdę do lekarza i dowiem się czemu jest ono inne niż lewe. Pani doktor w Dąbrowie Górniczej stwierdziła, że obydwa oczka są takie same więc postanowiłam w tym samym dniu pojechać do Sosnowca gdzie też nie postawiono dokładnej diagnozy i skierowano nas do Kliniki w Katowicach. Nie tracąc czasu w tym samym dniu pojechałam do Katowic i nasze życie zmieniło się diametralnie. Stwierdzono, że nasz mały ma nowotwór i będziemy walczyć o jego życie. W Katowicach zrobiono mu rezonans magnetyczny, który nie stwierdził jednoznacznie siatkówczaka. Do Warszawy jechaliśmy z nadzieją, że może jednak jest to tylko jakaś zmiana i będzie ona nie groźna lecz jednak prawda była inna. 8-go sierpnia Kacperek dostał pierwszą dawkę chemii."


Komentarze

  1. Jedyne czego w życiu się boję...

    OdpowiedzUsuń
  2. Boga nie ma. W przeciwnym razie nie pozwoliłby na cierpienie tych dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jest.
      Wiem, że to cierpienie jest na coś, w jakimś celu... tylko gdzie jest ta granica?
      Jak wiele trzeba znieść i czy aby nie za dużo?

      Usuń
    2. jakim celu?? do czego ten cel jest potrzebny? w czym tu sens?w cierpieniu najmniejszych i najbardziej bezbronnych.Lepiej żeby Boga nie było n=bo jeśli rzeczywiście jest to bardzo okrutna z niego postać!!
      Jol

      Usuń
  3. Mocny post.

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm.. świat jest złożony z przeciwieństw. Jest dzień i noc, dobro i zło, cierpienie i szczęście. Gdyby nie było cierpienia nie docenilibyśmy szczęścia. Bylibyśmy puści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PIERDU PIERDU !! doceniacie to szczęście ? tak na co dzień??dziecko ma cierpieć tylko dlatego żeby ktoś mógł docenić że jest szczęściarzem???wolałabym być jednak PUSTA! i nie tłumaczyć sobie takiej ideologii........

      Usuń
  5. Bardzo podoba mi się ten post. Jestem wdzięczna Bogu, że mam zdrowe dziecko, a z drugiej strony nie mogę znieść faktu, że obok umierają dzieci... że chorują...

    A najbardziej wkurza mnie fakt, że wszytko kręci się wokół pieniedzy. Masz kasę- masz wieksze szanse, nie masz funduszy - ....

    Pomogę Kacperkowi i ja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie infantylny tok myślenia. Chyba każdy dorosły człowiek powinien zdawać sobie sprawę z tego że taka jest po prostu natura. Okrutna i nieprzewidywalna. Gdyby 100% dzieci na świecie rodziło się zdrowych i żadne by nie umierało, już dawno zabrakłoby dla ludzi miejsca na tej planecie.
    Jeszcze mieszanie w to boga i sensu cierpienia... To jest selekcja naturalna, jedyny w niej sens jest taki aby zachować równowagę biologiczną na Ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostawię to bez komentarza.

      Usuń
    2. Nie komentuj Asia.
      Ta osoba chyba nie ma swoich dzieci i nie wie co to znaczy...

      Usuń
  7. Dla mnie też odpowiedz jest prosta. Zwyczajnie Boga nie ma. Ja w niego nie wierzę i nie pokładam nadziei w coś co nie ma żadnego wpływu na nasze życie.

    Ale...
    Za Kacperka cały czas trzymam kciuki, śledzę, staram się pomóc jak mogę. Mam nadzieję, ze z tego wyjdzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama nie wiem... mam mieszane uczucia do religii.. Jakbym nie wierzyła, to pewnie nie ochrzciłabym Antka.. W jakimś stopniu wierzę, po swojemu.. choć do kościoła nie chodzę ostatnie, za to się modlę..


      Też liczę, że Kacperkowi się uda!

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty