Pies i dziecko.
Będąc w ciąży, obawiałam się kontaktów na linii Antałek - Tajga.
Bałam się, że pies teściów może zrobić mu krzywdę.
Myliłam się.
Tajga, jest niezwykle cierpliwa w stosunku do Antka.
Mimo, że ten wkłada jej rączki po same migdały i łapie za język.
Antoś rzuca Tajdze piłkę, głaszcze ją, chodzi jej po ogonie, łapkach.
A ona, dzielnie znosi jego pieszczoty ;)
Dodatkowo, Antek dzieli się z nią jedzeniem.
I to nie byle jakim!
Sam zjada chleb, a Tajdze rzuca wędlinę!
Tajga okazuję sympatię do Antka, liżąc go po rączkach ( a czasem i buźce) czy oddając mu swoją piłkę.
To wspaniałe, że Antoś od małego ma kontakt ze zwierzątkiem, którego się nie boi.
Cieszy nas to.
Ciężko czasem wyczuć jak pies będzie się zachowywał w stosunku do dziecka. Dobrze, że tu tak pięknie wszystko wygląda. :)
OdpowiedzUsuńLabladory za z reguły bardzo przyjacielskie i opiekuńcze ;)
OdpowiedzUsuńJednak czujność trzeba zachować. Pies to dobre zwierzę, ale tylko zwierzę... Ja widziałam co jakiś czas na SOR ludzi, których pogryzły domowe pupile. Nie wiadomo dlaczego. Lubię zwierzęta, ale im nie ufam. I póki młoda nie urośnie tak, żeby być większą od psa - to się z nim nie bawi. Może pogłaskać i tyle. Tak, jestem tchórzem :P
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
ps. Zdjęcia śliczne!
Zgadzam się. Antek nigdy nie został i nie zostanie sam z psem. Sama jestem przykładem, bo zostałam zaatakowana przez własnego psa jako dziecko.
OdpowiedzUsuńPiękny pies :) ja wzięłam szczeniaka dla Zosi i Zosia w niewinnej zabawie przy mnie została ranna i blizna jest już trzy lata pod oczkiem :( piesek to duża przyjaźń ale czasem ciężka w realizacji ...
OdpowiedzUsuńzdjęcia piękne!
podobno psy i koty maja tez taki instynkt i doroslemu zrobia krzywde a dziecku nie :) mam przyklad kota mojej siostry ktory naprawde w stosunku do dzieci jest bardzoooooooooo cierpliwy :)
OdpowiedzUsuń