Sprawy kobiece, sprawy intymne.

Higiena intymna, bo o niej tu mowa, to ważna rzecz. Środki do higieny intymnej nie mogą być byle jakie. Ja na przykład tolerowałam do tej pory tylko jedną firmę tego typu kosmetyków. Każda inna, się nie sprawdziła. Będąc w ciąży miałam wiele problemów z okolicami intymnymi. Jak nie leukocyty w moczu, tak jakieś stany zapalane. Po ciąży to samo. Dodatkowo nabawiłam się nadżerki, którą mam nadzieję usunęliśmy w całości- zobaczymy na wizycie kontrolnej. Do tej pory, jak wspominałam używałam sumiennie, jednej firmy.
Jednak natrafiłam ostatnio na  LaciBios femina i postanowiłam sprawdzić czy zdobędzie moje zaufanie.



Wybranych produktów jak widzicie jest dużo, dziś jednak chciałabym opisać jeden typ produktów. Płyny do higieny intymnej.







Płyny faktycznie rewelacyjne. Gęste, wystarczy jedna " dawka" i wszystko co ma lśnić- lśni. Mają super konsystencję, która po kontakcie z wodą nie rozpływa się, a nadal pozostaje na ręce. Ja po ciąży miałam problemy z odpowiednim nawilżeniem okolic intymnych, teraz jest inaczej. Odpowiednie nawilżenie, komfort - osiągnęłam po raptem tygodniowym stosowaniu. Płynu używam dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Po zastosowaniu, przez długi czas czuję uczucie świeżości.
Dodatkowo używam płynu również do mycia piersi. Mydła- wysuszały mi skórę brodawek, otoczki. Płyn nawilża ją jeszcze. Piersi od miesiąca miałam czerwone na otoczce, co piekło i bolało. Nawilżenie kremami pomagało na dzień, dwa i ponownie pojawiał się problem. Teraz zaczęłam myć sutki płynem- nakładam troszkę, masuję, spłukuję. Jest duża poprawa. Otoczka zaczyna mieć normalny kolor. Cieszy mnie to bardzo, bo piersi moje teraz nie straszą mi dziecka iiii Męża rzecz jasna ;D Pękam z zachwytu!











Płyn dla kobiet w ciąży, połogu i karmiących piersią- mam wrażenie jest delikatniejszy, a to, że lekko nawilża na pewno jest plusem dla kobiet, które miały szwy po porodzie.
Bardzo podoba mi się kształt butelek, o kolorach nie wspomnę- tak jestem typową babeczką i na kolory uwagę zwracam ;D.  Aplikator jest bardzo precyzyjny- nie trzeba tysiąc razy naciskać by otrzymać odpowiednią dawkę płynu- wystarczy to zrobić raz.
Widać, że są to produkty z wyższej półki.

Komentarze

  1. U mnie króluje Laktacyd Femina. Czasami była też Ziaja, ale ona nie jest taka delikatna... A będąc w ciąży - Perfecta Mama się sprawdzała idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Same reklamy na Twoim blogu, szkoda, jak w TVN...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze słyszę o tej firmie.
    Muszę też spróbować. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty