Nasze hity!

Ostatnio " modne" w sferze blogowej, stały się hity użytku codziennego. Postanowiłam podzielić się z Wami, naszymi numerami jeden! 
Oto one:

1. Emulsja Antałkowa- Oillan.



Antałek ma co chwilkę jakieś alergię. Ciężko stwierdzić jednoznacznie  co jest powodem.  Używamy więc specjalnych płynów do kąpieli. Naszym ulubionym jest Oillan, który przeznaczony jest do skóry skłonnej do podrażnień, alergii, do skóry wrażliwej, Jest bardzo wydajny, doskonale natłuszcza skórę Antałkową. Myjemy nią ciałko naszego terrorysty, jego główkę, buźkę.  Emulsja jest w bardzo przystępnej cenie, co jeszcze bardziej zachęca do kupna. Chwalimy go sobie bardzo.

2. Puzzle piankowe.






Puzzle piankowe. Polecone przez Mamuszkę. Nietoksyczne- to najważniejsze. Niedrogie - to również wielki plus. Antałek jeszcze nie siedzi, nie pełza, nie chodzi. Generalnie czas spędza w bujaku, huśtawce, na macie, na rękach, w chuście. Jednak już kocham te puzzle. Są dość grube, dobrej jakości. Mam w domu kafelki na podłodze, będę chciała coś robić w kuchni, przedpokoju, a Antałek będzie chciał mi towarzyszyć, to nie będzie problemu, rzucę puzzle i zimno mu nie będzie. Dodatkowo bardzo podoba mi się motyw Miasta na puzzlach. Jak będzie starszy, weźmie do rączki auto, misia, lalkę ( tak! lalkę!) i będzie mógł się bawić. Super sprawa.
3. Katarek- aspirator.


Próbowałam odciągać katarek Antałkowy gruszką - porażka.Nie wyobrażam sobie odciągania nią kataru. Kiedy pewnego dnia obudziłam się rano, usłyszałam, że Antoni ma katar. Byłam przerażona, z dwóch powodów. 
Po 1. " Boże On jest chory"!
Po 2. " Boże jak użyć tego aspiratora u takiego maluszka??!! Że odkurzacz, że jak, że co?!!"
Nie taki, jednak diabeł straszny jak go malują.
Katarek odciągnięty został pięknie i po kilku minutach mój dzielny chłopak oddychał sprawnie.
Co jakiś czas, Antek ma katar, wtedy używam Katarka i zapominamy o tym paskudztwie z noska.
Jak dla mnie, aspirator jest boski. Kilka chwil, bez wysiłku i nosek czysty.
Antoni reaguje różnie. Czasem płacze, czasem  jest zainteresowany tym co się dzieje. Generalnie jest dzielny i pięknie znosi oczyszczanie nosa.




4. Nawilżacz powietrza.



Przy kłopotach z porannym katarkiem Antka, nawilżacz powietrza sprawdza się superowo. Załączamy go dwa razy. Pierwszy raz, podczas pierwszej drzemki Antka ( 10-12), drugi raz na wieczór. Antoni zasypia ostatnio  o 21.30-22.00, wtedy załączamy nawilżacz, wyłączamy go po pierwszej pobudce Antka, czyli między 1:00-3:00. Mimo, że kupiliśmy go jak byłam w ciąży, to teraz dopiero zaczął się tak naprawdę sprawdzać. 

5. Książki Zawadzkiej.

Nie to, że jakoś uwielbiam te książki, a bardziej książkę, bo przeczytałam część 1. Zaliczam je do tej listy, bo:
* po pierwsze, to pierwsza książka, którą w końcu przeczytałam po porodzie. Pochłonęłam ją wręcz.
* po drugie, znalazłam kilka cennych wskazówek dotyczących wychowania dziecka.

Cieszę się, że mam te książki. Ciszę się, że przeczytałam tą część pierwszą. Trochę się dowiedziałam, troszkę pośmiałam. Są jednak pewne minusy. Wiadomo. Może nie minusy, źle to ujęłam. Są pewne hmm.. porady, z którymi się totalnie nie zgadzam. Jednak większość popieram. Spojrzałam z innej strony na wszystko. Zawadzka wytyka czynności, które robię. Wiem, że robię źle, ale póki co nie jestem jeszcze gotowa na ich zmianę. Może z czasem. ;)
Zgadzam się w 100%.


6. Chusta.


Zarażona zostałam tym cudem przed Mariolę. Oj dziewczyno, dziękuję Ci ogromnie, że dzięki Tobie kupiłam chustę i dzięki Tobie tulę się z synem! Kocham to.
Chusta jest dobra na wszystko:
* Jak muszę coś zrobić, a Antałek płacze, marudzi itp. - Hop w chustę i heja!
* Jak Antałek nie chce spać - Hop w chustę i heja!
* Jak muszę gdzieś szybko wyjść- Hop w chustę i heja!
* Jak pojadę w końcu autobusem, zamiast targać ze sobą wózek- Hop w chustę i heja!
Kocham <3

7. Pan Ząbek.




Jest to prezent Mikołajkowy, Antka. Jest to też, pierwsza zabawka, na widok której Antałek się uśmiecha. Może płakać, krzyczeć, jednak kiedy mu się pokaże Pana Ząbka ( tak go nazwaliśmy) na jego twarzy pojawia się uśmiech od ucha do ucha.  Dodatkowo przyszyte metki, to wielki plus. Mały nasz Szkrab, mamle je, ślini, gryzie. Nie oszczędza również rączek i nóżek Pana Ząbka. Bardzo udany prezent.

8. Smoczki Lovi.




Kiedy nie wiedzieliśmy jak uspokoić nasze płaczące, świeżo narodzone dziecko, uznaliśmy, że pora użyć smoczka. Początkowo Antek nie był zainteresowany żadnym, żadnej firmy. Z czasem jednak przekonał się do firmy Lovi. Od tej pory kupujemy tylko smoczki tej firmy, a w chwili kiedy Antałek pokazuje na co go stać, używamy smoka i mamy chwilę ciszy. Smoczki nie są drogie. Za dwa płacimy zwykle 25zł.


9. Huśtawka Bright Starts



 Huśtaweczka to prezent od teściów. Oni dali fundusze Antałkowi, a my część z nich przeznaczyliśmy na zakup huśtawki. Rzecz rewelacyjna. Zwłaszcza dla rodziców, posiadających małego terrorystę.
Huśtawka ma kilka regulowanych stopni bujania, melodyjki, zabawki wiszące, pasy bezpieczeństwa. Wkładamy Antałka, kiedy jest marudny, dajemy smoka i Pana Ząbka, a po 5 minutach mamy już smacznie śpiące dziecko. Cudo!

10. Beciko- kocyk Kalamati



Super ciepły i milutki. Od pierwszych dni w domu towarzyszył nam becik Kalamati. Antoni był w nim całymi dniami. Tak nam lepiej nosiło się syna. Spał w nim w nocy i w dzień.  Jest przyjemny w dotyku, przez co Antałkowe ciałko wtulało się w niego z przyjemnością. Teraz kiedy forma becikowa już jest nie dla nas, odkryliśmy drugie zastosowanie - kocyk, mata. W zimowe dni przykrywamy nim Antka  w wózku, foteliku. W domu natomiast poza przykrywaniem, kładziemy go na podłodze i Antałek ma ciepło w dupcie. Uwielbiam!


A jakie są Wasze hity??

Pozdrawiamy 3xA.

Komentarze

  1. Ni mam żadnej z tych rzeczy :D Nad chustą i katarkiem się zastanawiam od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, każdy lubi co innego. ;D
      Chustę i katarek polecam gorąco!!

      Usuń
  2. U nas hitem jest chusta zdecydowanie :) Puzzle piankowe też i emulsja do kąpieli, choć inna, to b podobny skład. A i Lovi lubimy, chociaż mój praktycznie nie używa, a starszy w ogóle nie chciał smoczka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też ;) Dziś się zamotałam poszłam na herbatę, pogadałam, pośmiałam się i wróciłam znowu raz, dwa w chuście ;)

      Usuń
  3. A gdzie kupilaś te puzzle i za ile? też się zastanawiam nad puzzlami, tylko nie wiem jakie kupić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem ciekawa skad puzzle. :) Katarek - nic dodać, nic ująć, u nas sprawdza się tak samo. A za polecenie Oillana serdecznie dziękuję, bo właśnie szukam czegoś dla córeczki, po dłuższej przerwie znów zapalenie skóry, a samo smarowanie kremem nie daje rady. Pora wypróbować.
    Co do Zawadzkiej - dobrze, że czytasz w ogóle. A z niemalże każdej lektury można coś dla siebie zyskać. Pozdrawiamy słonecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puzzle zamówiłam na allegro ;)
      Katarek to też strzał w 10tkę ;)
      Oillan u nas obowiązkowy, przy AZS Antałkowym ;))

      Pozdrawiam również ;)

      Usuń
    2. http://allegro.pl/podlogowa-mata-piankowa-puzzle-auta-miasto-hit-i3914743287.html

      Usuń
  5. Mam do noska fridę, jednak nie zdaje ona w 100% egzaminu.
    Muszę kupić katarek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też używamy Oillan i polecamy. Mamy też fridę i rowniez jesteśmy zadowoleni :) A nawilżacz powietrza koniecznie kupic musimy... !

    OdpowiedzUsuń
  7. :D dobra lista, też pracuję nad taką, ale na razie mam tylko 5 pozycji;)

    Cieszę się, że odpowiadają Ci chusta i puzzle:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;D;D


      Ja pewnie za jakiś czas, zrobię kolejną listę, kolejnych rzeczy ( odpowiednio do rozwoju ;D)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty