Obowiązki mnie zatrzymały.
Tak, tak. Porządki świąteczne. Właśnie je skończyłam.
Trwały 3 dni- ale jest pięknie.
3 worki po 120litrów wylądowały w koszu.
Pozbyliśmy się zbędnych ciuchów, zabawek, notatek, gazet...rzeczy.
Teraz mieszkanie Panny0ceanny lśni i pachnie.
Przez 3 dni, Mąż mój przecudnej urody, opiekował się Antałkiem.
Nosił, bujał, chodził na spacery i ( UWAGA) zamotał się w chustę.
O jaka jestem radosna z tego powodu. Chodzę dumna jak paw ;D.
No nic, lecę na zasłużony relaks!
Pozdrawiamy 3xA!
![]() |
;)) Kawuuunia |
|
Musiałam! Serce rośnie! |
a mnie dziś jakaś niemoc ogarnęła! ale jak tylko wypije herbate to wstaję i kończę moją "przyszłą" kuchnie. a co do worków, właśnie mam zamiar pakować trzeci też 120 l :D no już, piję i wstaję, obiecuje ;)
OdpowiedzUsuń;-);-) pomału- do świąt, jeszcze trochę czasu jest. ;-)
UsuńMój mi na początku powiedział ze chusta jest be i on nigdy. Ale jak zobaczył Małego pierwszy raz zamotanego od razu tez tak chciał. Szczytem było jak siedział z Małym w chuście i dawaj na PS3 w GTA czy jak to sie zwie.
OdpowiedzUsuńPorządki przed nami, czekam na wolne drugiej połowy, zazdroszczę ;-)
Mój A. Od poniedziałku ma, dwu tygodniowy urlop- więc miałam czas by dokładnie sprzątać. ;-)
UsuńMyśl o lśniącym i pachnącym mieszkanku... Zasiałaś tym wpisem grube ziarno motywacji!
OdpowiedzUsuńRodzinka Wasza - na medal, każdy jest zadowolony i szczęśliwy. Spokojnych i radosnych Świąt. :)
Dziękuje! Również życzymy Spokojnych i Zdrowych Świąt ;-)
UsuńNooo! Pięknie, gratuluję! Co jeden post, to Arek większy, doskonalszy:D Tu świeczuszki, tu zajmowanie Antałkiem, tu zamotanie się:) <3
OdpowiedzUsuńA dom? U mnie nie ma porządków przedświątecznych. Noł łej. Ale... zazdroszczę, zazdroszę... ;)
A. ma urlop, więc jest dużo spokoju, miłości i CZASU na wszystko. ;-)
UsuńA z zamotania jestem mega dumna!
Ja zwykle nie zostawiałam porządków, na ostatnią chwilę, ale teraz tak się złożyło. 3 dni ogarniania ;-) Nawet nie wiedziałam, że mam tyle ciuchów, książek, przypraw, makaronów, zabawek.
I! Najważniejsze!
Weszłam w spodnie, w które przed ciąża nie wchodziłam!
Yeah!
Cieszę się z Tobą!
UsuńMój M też nie mial oporów żeby zamotać się w chustę! Tak trzymać:)
OdpowiedzUsuńporzadeczek,to lubie! u nas w trakcie, a Twoi faceci w chuscie... cudny Antoś**
OdpowiedzUsuńPorządki są fajne dopiero jak dobiegają ku końcowi i widać ich efekt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja jeszcze lubię, widok worków do wyrzucenia i wolną przestrzeń w szafkach ;)
Usuńporządki są fajne, jak jest juz posprzatane i ktos inny to zrobił:)
Usuńsama słodycz, tatuś z synkiem w chuście :)) u mnie porządki tak sobie idą, siedzę nad ozdobami choinkowymi zamiast się brać za sprzątanie. Ważne że okna umyte. Może się ktoś zlituje (MĄŻ!) i mi pomoże.. ciężko z takim brzuchem szorować chatę..
OdpowiedzUsuńJa jutro kończe porządki :)
OdpowiedzUsuńNo a ja tak nie lubię porządków, chociaż ostatnio wywalam jak głupia, ale porządkami bym tego nie nazwała.
OdpowiedzUsuń