My cyganie, co pędzimy...
Za oknem, szaro, buro i ponuro.
Ja czuję się źle. Katar, ból gardła, chęć spania 24 godziny na dobę.
Piję miliony herbat z sokiem malinowym od babci A., do nosa- sól, do gardła tantum verde. Na noc- inhalacje.
Grunt, to by Antałek się nie zaraził.
Biedny jest, bo go nie całuję, nie tulę, by ograniczyć przepływ bakterii i zarazków.
W ostatnich dniach wiele się działo, a ja chora, nie miałam czasu by tego opisać. No trudno. Wszystko pozostanie w mojej pamięci.
Mogę pochwalić się, że w czwartek- pierwszy raz wyszłam na MIASTO w chuście.
Mariola, pozwoliła mi się przełamać. Dała mi kurtałkę swojego Męża i wybyłyśmy tak do Lidla.
Ja w chuście, w za dużej kurtce, Maryś to samo, Ula z synem w Tuli i córką biegającą między nami. Wyglądałyśmy jak cyganki. ;D
I na koniec, piękne zdjęcie w wykonaniu Urszuli.
Ja czuję się źle. Katar, ból gardła, chęć spania 24 godziny na dobę.
Piję miliony herbat z sokiem malinowym od babci A., do nosa- sól, do gardła tantum verde. Na noc- inhalacje.
Grunt, to by Antałek się nie zaraził.
Biedny jest, bo go nie całuję, nie tulę, by ograniczyć przepływ bakterii i zarazków.
W ostatnich dniach wiele się działo, a ja chora, nie miałam czasu by tego opisać. No trudno. Wszystko pozostanie w mojej pamięci.
Mogę pochwalić się, że w czwartek- pierwszy raz wyszłam na MIASTO w chuście.
Mariola, pozwoliła mi się przełamać. Dała mi kurtałkę swojego Męża i wybyłyśmy tak do Lidla.
Ja w chuście, w za dużej kurtce, Maryś to samo, Ula z synem w Tuli i córką biegającą między nami. Wyglądałyśmy jak cyganki. ;D
I na koniec, piękne zdjęcie w wykonaniu Urszuli.
![]() |
Moje stópki Antałkowe- najukochańsze! |
u nas zero akceptacji chusty, od kilku dni próbujemy w Tuli. Super, że Wam się udało:)
OdpowiedzUsuńTula- cholernie droga sprawa :( Marzy mi się, ale znalazłam tańsze duuużo nosidło i najpierw z nim spróbuje. Choć to głównie mój Luby będzie w nim nosił. Ja mam swoją kochaną chustę ;)
Usuńjuż dawno skusiłabym się na tulę gdyby nie ta cena, nie na moje zarobki niestety.
UsuńSuper, że sie przelamalas. Mi tez nie do końca podoba sie to jak wyglądam z chusta ale Dzidziok najważniejszy;-)
UsuńMy mamy chustę elastyczną i nosidlo. Mały ma już 4 miesiące i powoli wyrasta z chusty (elastycznej) ale wciąż jest rewelacyjna na krótkie wyjścia z domu czy jak muszę coś zrobić w domu a on marudzi.
Też marzyła mi sie tula ale cena powala. We wrześniu udało nam się upolować w tkmaxx nosidlo ergonomiczne mobygo (moby-go.com) za ok 160 zł. Jest super - ładne, wygodne i zdrowe dla dziecka. W innych miastach były ponoć tez ergobaby. Moze jeszcze bedą?
Aśku, jesteś śliczna!
OdpowiedzUsuńTo było bardzo udane wyjście do sklepu. Dobrze, że nie zapomniałaś przypomnieć mi o tym co miałam kupić;) jesteś nieoceniona!
Czekam na Twoje zdrowie i chustospacery! Kuruj się, kuruj:*
przestań, przestań. ;*
UsuńTeraz wyglądam mega sexi ;D Mam bluzę na sobie rozmiaru XXL, spodnie dresowe, koka- co to na czoło mi spada, czerwony nos i skarpety po kolana ;D
Mikołaj? ;)
Usuńta! ;-)
UsuńZDROWIA!!! ;*
OdpowiedzUsuńKurtka xxl nie jest zła, wiesz te specjalne zimowe do noszenia dzieci są równie gustowne a kosztują majątek :D
OdpowiedzUsuńno cena mnie przeraża, to prawda. Jednak niektóre są ładne, oj ładne.
UsuńNam się wyczerpał budżet na ten miesiąc. Prezenty, kupiona chusta, szczepienie płatne Antałka, wiec wiesz zmuszona będę chodzić w kurtałce męża mega ;)
Ale zima nie trwa wiecznie ;) potem na wiosnę, polarek wystarczy, a później już laaaato ;)
O już macie chustę :)
OdpowiedzUsuńDaj późnej znać , czy jesteś zadowolona :)
A wyglądasz uroczo :)
Nieważne, że w mężowej kurtce - ważne że wyglądasz świetnie. Zwłaszcza, że Antałek może skorzystać z ciepełka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
świetnie wyglądasz:-) mam nadzieję, że też po porodzie będę tak ładnie wyglądała:-)
OdpowiedzUsuńhehe,ale fajnie! az szkoda,ze.nie mieszkam w dąbrowie,bylaby czwarta cyganka:-) wygladasz przeslicznie w chuscie z Antuśkiem*
OdpowiedzUsuńteż marzę o tuli, ale ta cena.. mamy chustę po Młodym, ale użyliśmy jej może kilka razy - Młody nawet dawał radę, ale nam średnio wychodziło to wiązanie.. zwłaszcza, że mieszkamy na wsi, by gdziekolwiek się dostać potrzebujemy auta i wiązanie odbywało się zazwyczaj gdzieś na parkingu w niezbyt komfortowych miejscach. Szybko zrezygnowaliśmy. A tula to inna sprawa, ech..
OdpowiedzUsuń