Skaza białkowa.



Zmieniliśmy lekarza, zmieniliśmy przychodnie.
Mieliśmy dość tego, że w przychodni pediatra dziecięcy przyjmował tylko we wtorki i czwartki. Dodatkowo we wtorki przyjmowała inna lekarka niż w czwartek.  W ten sposób na wizycie we wtorek usłyszałam, że mam nie jeść nabiału, prać ciuchy w samej wodzie, kąpać Antka w Oilatum.
W czwartek od innej lekarki usłyszałam: że nabiał mam jeść, pranie ciuchów w samej wodzie mija się z celem i mam prać w specjalnych proszkach,a  kąpać Antka mam w samej wodzie przegotowanej.
No i bądź tu człowieku mądry!!!! Ta tak, a ta inaczej...
Dodatkowo wkurzyło nas to, że poszliśmy do przychodni ze zdrowym dzieckiem, a przyjmowane były w tym czasie osoby chore. Helołłł??

Tak więc zmieniliśmy przychodnie. Byliśmy wczoraj na pierwszej wizycie. Wrażenia- super.
Podział na dzieci zdrowe, chore. Lekarze mili.
Antałek waży 4140, mierzy 57cm.
Lekarka przebadała nam synka dokładnie. Obejrzała krostki. Stwierdziła, że to prawdopodobnie skaza białkowa. Stwierdziła to, po tym, że skórka Antałka wokół krostek jest strasznie wysuszona z lekko białym nalotem. Póki co mam na miesiąc wyeliminować nabiał. Mam nadzieję, że po miesiącu będę mogła do niego wrócić, bo szczerze-  tak mało produktów już jem, że powoli mam dość jedzenia, a jak pomyślę, że kolejnych produktów mi nie wolno to lekko się podłamuję.

Dodatkowo zostaliśmy poinformowani o szczepieniach.
Na jakie się zdecydowałyście ? Bezpłatne, 5w1, 6w1?
My myślimy nad tymi 5w1. Kosztują 130zł.



Miłego dnia!
Ja wracam do mojego syna!

Komentarze

  1. Wy to macie jednak los. Biedny maluszek :( Dobrze, że zmieniliście przychodnię - przynajmniej będziecie wiedzieli, na czym stoicie i co tak na prawdę dolega Antkowi :)
    A co do szczepionek - za dużo złego nasłuchałam się i naczytałam o tych skojarzonych (z dziecka robi się roślinka, bo nie radzi sobie z tyloma szczepami wirusów i bakterii, itd., itp.) i Miś dostał trzy wkłucia. Bezpłatne do tego. Za cztery dni znów się wybieramy na szczepienie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę no! Nie wiem co pisać. Antałek robi mamusi na złość od początku :) Będziesz Ty z nim miała :)

    Zosię tym szczepiłam. Nie doradzam w szczepionkach - zbyt to odpowiedzialne. Zośkę szczepiłam na te podstawowe płatne. Nie szczepiłam na rota wirusy i inne badziewia. Miłek jest po bezpłatnych, obowiązkowych, nie dopłacałam :/

    Pozdrawiam.
    Bardzo dobrze, że zmieniłaś coś co Wam nie odpowiadało!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam nikpgo kto wybral te darmowe. my bralismy 5w1, sa lepsze niz te darmowr szczepionki,lepiej oczyszczone,bez pochodnych rteci. nie ma co sępić na dziecko. do tego wzielismy pneumokoki,ale to na drugiej wizycie szczepiennej. teraz Antos i tak dostanie dwa uklucia,jesli zdecydujesz sie na 5 w1,bo bedzie tez wzw. u nas po szczepieniach nic sie nie dzialo. syn ma rok i nigdy nie mial nawet kataru. suzo zdrowka dla Antosia,niech skaza szybko zniknie. moze nie eliminuj nabialu calkowicie,ja np jak moj byl taki malutki,to jadlam pol kubeczka jogurtu natutalnego co dwa dni. jak jadlaz za duzo to zaraz mial czetwone policzki i suche plamki. lekarz powiedzial,ze moze to byc alergia na mleko krowie. jadlam,ale naprawde symbolicznie i schodzilo. pozniej jak mial kilka mcy to juz nie byl tak wrazliwy,teraz ma rok i jem nabial normalnie juz. powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Megi, mój synek był szczepiony tymi normalnymi szczepionkami, nie skojarzonymi 5 w 1, ze względu na zalecenia pediatry ze szpitala wojewódzkiego. Był wcześniakiem i lekarze stwierdzili, że tak duża dawka na raz może być dla niego "trudna". Przykro jest mi czytać, jak uogólniasz tę kwestię i sprowadzasz do pieniędzy i "sępienia na dziecko". Sytuacje są różne, tak jak różne są dzieci. Mnie akurat stać na takie szczepionki, ale to dobro dziecka, a nie finanse były dla mnie wyznacznikiem. Pozdrawiam Cię

      Usuń
  4. Ja szczepię darmowymi, nie widzę powodu by szczepić innymi. Za to Tymek NIEPOTRZEBNIE dostał 5w1, przy pierwszym szczepieniu tak się zaniósł (a miał z tym długo problemy), że wszyscy spanikowaliśmy. Potem już był spokój i plułam sobie w brodę, że płaciłam za szczepienia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. My wzięliśmy 6w1, bo wolę, aby dziecko miało szczepionki o lepszym składzie, choć odporność po płatnych i bezpłatnych jest taka sama. No i nie chciałam, żeby kilka razy robili zastrzyk.
    Co do skazy białkowej - da się przeżyć. Są dwa fajne blogi o tej diecie. Dieta bez mleczna to nie tylko wyeliminowanie mleka, jogurtów i serów, ale wszystkiego, co ma w sobie mleko i serwatkę w proszku, kazeinę i jeszcze inne rzeczy o takich wdzięcznych nazwach. Częściowe wyeliminowanie nabiału nic nie da, bo nie będziecie wiedzieć, czy to faktycznie przez nabiał, a żeby znikły alergeny z krwi potrzeba dwóch tygodni, żeby zregenerowały się jelitka - kilku, na skórę też trzeba poczekać tygodnie, a nie kilka dni, tak więc tutaj wszystko albo nic...
    Na diecie bez mlecznej nie je się jeszcze wołowiny i cielęciny. To są linki do tych blogów http://pinkcake.blox.pl/2009/09/Restrykcyjna-dieta-bezmleczna-i-bezjajeczna.html, http://www.smakolykialergika.pl/ Mogę polecić mleko owsiane, robi się je 10 minut, jeśli masz blender. Świetnie zastępuje krowie. Ja robiłam jeszcze ze słonecznika i z wiórków kokosowych. Można je dawać do kawy, robić zupy mleczne itd.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, ze znalezliscie dobra przychodnie :)
    To co wtedy jadasz? Moze bys napisala notke o diecie matki karmiacej? Z checia poczytam :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze , że zmieniliscie przychodnie, lekarza. Generalnie trudno mi sobie wyobrazić , żeby dzieci były przyjmowane dwa dni w tygodniu, to chyba było by nie na moje nerwy, czekanie na ten dzień i pewnie kolejki przed gabinetem czego nie lubiałam strasznie , zwłaszcza jak sie czeka z dzieckiem chorym, marudnym i nie umiejącym wysiedzieć w miejscu ;)
    Ja szczepiłam małego ta 5w1 , jak mi powiedziała lekarka są to szczepionki lepiej oczyszczone od tych naszych sanepidowskich bezpłatnych. mały nie miał żadnych skutków poszczepiennych, przyjął je dobrze. Nie szczepiłam na rotawirusy, oraz na pneumokoki, poczekam na te drugie aż bedzie mógł otrzymać tylko jedna dawke..
    Nie wiem , nie moge się wypowiedzieć dokładnie na temat szkodliwości bądż nie szczepionek skojarzonych, ale tak na chłopski rozum, dziecko dostaje i w jednych (darmowych) i w drugich (płatnych) tyle samo przeciwciał w jednym czasie, więc na pewno duzo zależy od organizmu dzieciatka jak je przyjmie w ogóle. Decyzja nalezy do rodziców tylko i wyłącznie :)
    W diecie bezbiałkowej nie jestem obeznana, chociaz moje dziecko jest alergikiem , ma skaze to byłam zmuszona przestać karmic piersią i przejsc na specjalne MM .

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że zmieniliście lekarza.
    Ja ostatnio zaczęłam kupować te takie dziwne mleka, sojowe, ryżowe, migdałowe, bo nie mogę pić zwykłego mleka, bo mi boli brzuch - całkiem to niezłe i wzbogacone wapniem, moze spróbuj?
    My zdecydowaliśmy się na 6w1, bo lekarka zalecała, a to mądra babka jest ;p Ponoć takie są stosowane na zachodzie, są dużo bezpieczniejsze bo mają mniej konserwantów i niepotrzebnych substancji od tych refundowanych. Dodatkowo pewnie w nastepnym tygodniu weźmiemy pneumokoki i rotawirusy, chociaż aż mnie kieszeń boli jak o tym myślę, ale niedawno wśród znajomych dziecko zaraziło się pnaumokokami i trafiło do szpitala na długi czas, więc myślę ze warto i za to zapłacić.

    OdpowiedzUsuń
  9. My kąpiemy w oilatumie bo skóra małego nie wymaga przez to dodatkowego nawilżenia.
    Co do szczepionek to planujemy 6 w 1 choć słyszałam, że 5 w 1 lepiej są tolerowane przez maluszki i dlatego wciąż się zastanawiamy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty