8! Senność.
Mogłabym spać całymi dniami.
0 21, jestem już nieprzytomna. Kładę się zwykle o 22, a i tak zasypiam koło 1 w nocy.
Budzę się średnio co 1,5 godziny. Nie mogę zasnąć.
Rano wstaję o 8, choć jestem mało przytomna.
W ciągu dnia, oczy mi się same zamykają, ale jak już organizuję sobie drzemkę, zasnąć nie mogę...
I tak to jest...
Wszyscy mówią : Odpoczywaj, zbieraj siły na wielki dzień- ale cóż nie da się. ;)
Antoś masz już tylu kolegów! Blogowe mamusie urodziły. Nas nierozpakowanych mam- została garstka. Ciekawe kiedy zechce wyjść ten Bobas ;)
I dobrze mówią :) Odpoczywaj póki możesz :)
OdpowiedzUsuńsię staram.
UsuńChciałam się godzinę temu położyć- to stwierdziłam, że zrobię już surówkę do obiadu, wstawię pranie i pościeram kurze. Mówię Ci, co chcę już się położyć- to nie mogę zasnąć, bo albo mi się odechciewa nagle, albo znajduję sobie milion zajęć ;D
No właśnie Antoś, już chyba czas i na ciebie :))
OdpowiedzUsuńOficjalnie ma jeszcze te 8 dni. ;)
UsuńMąż obiecał mi, że do końca sierpnia Mały wyjdzie ;D Więc ma jeszcze jutro ;)
Ja twierdzę, że wyjdzie do 7 września. Nie chciałabym przenosić ;)
Pozdrawiam!
Antoś zrobi dobre wejście ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie ;D Czeka na właściwy moment ;D
UsuńWspółczuję, ja na szczęście w ciąży nie miałam problemów ze snem.
OdpowiedzUsuńja do 8 miesiąca też nie miałam... Spałam jak zabita- tylko z przerwami na siku- ale potem od razu zasypiałam ;)
Usuńa teraz chyba też lekki stres mnie łapie i dlatego tak jest ;) Tak sobie to tłumaczę ;D
Daj mu jeszcze chwilę;) Niech sobie chłopak popływa. A Ty się relaksuj w przerwach między jednym budzeniem, a drugim. Już niedługo, już za chwilę!
OdpowiedzUsuńA pamiętam jak nie mogłaś się doczekać końca:) Kiedy, się pytam, kiedy to zleciało!?
Zleciało, że hoho :-)
UsuńTy chyba urodziłaś 8 dnia odliczania :-) :-)
A ja napiszę 15! :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńhehe pamiętam jak moje 'ciążowe, blogowe koleżanki' rodziły a my ciągle nie:) już niedługo, nie martw się. jeszcze zatęsknisz za czasami ciążowymi, obiecuję!
OdpowiedzUsuńjestem ostatnia ;-)
Usuńhehehe ;-)
Oj ja cierpiałam na bezsenność. Znam to uczucie, że nie można odpocząć. Czekamy na Antosia bo to już ostatni nasz obserwowany, "nierozwiązany" pamiętnik ciążowy.
OdpowiedzUsuńZostałam samotna!! Skandal!! ;D
UsuńTeż miałam ten problem, kiedy byłam w ciąży. Z tym, że ja zasypiałam nawet z głową opartą o biurko/ławkę/stół. I to przeważnie w momentach najmniej odpowiednich. W nocy natomiast spać nie mogłam, bo Miś wiercił się i kręcił, bo gorąco, bo nagle mi mało miejsca na łóżku było. I wydawało mi się, że wszystko jest przeciwko mnie :)
OdpowiedzUsuńhahaha, no to też miałaś urwanie głowy ze spaniem ;D
UsuńI się ociąga ;D ;P
OdpowiedzUsuń