33! 35 tydzień ciaży.
Dziś humor ciut lepszy.
Wczoraj Mąż starał się na wszystkie możliwe sposoby poprawić mi humor. Najpierw dostałam kwiaty, a później kolację.
Jednak, mimo wszystko, co jakiś czas wracał podły humor. Powracał smutek, rozczarowanie.
Uśmiechnęłam się, jednak dzięki Niemu kilka razy ;)
A. nie może się już doczekać Antoniego. Ja zwykle też myślę, tylko o chwilach pozytywnych związanych z jego narodzinami. Jednak, pojawia się czasem, niepewność, obawy.
Boję się " złotych rad" od wszystkich doświadczonych mamuś, od teściowej, od mamy. Chciałabym w sposób, grzeczny, kulturalny umieć zwrócić im uwagę, powiedzieć, że to ja jestem mamą i to ja wiem co najlepsze dla Tośka.
Chciałabym cycusiować Antka. To wtedy taka chwila sam, na sam. Chwila tylko dla nas. Nikt nie jest w stanie zastąpić mnie w tej kwestii. Nikt! ;)
Dziś zaczynamy 35 tydzień ciąży. Jeszcze 14 dni- i możemy się rozpakowywać ;D Większość gotowa. Arek niedługo zacznie porządki generalne.
Muszę dokupić jeszcze naklejki na ścianę, bądź szablony ;)
To tyle. Tak trochę chaotycznie napisane, no ale musicie mi to wybaczyć ;)
Chyba ten lęk przed nieznanym jest najgorszy :) ale co tam, strach ma wielkie oczy!
OdpowiedzUsuńweź, nie wybaczam!:p
OdpowiedzUsuńJa wczoraj przez dłuższy czas trułam M. że się boję, może nie tyle tego nieznanego, bo w razie czego jest blog i mnóstwo pomocnych dziewczyn, z drugiej strony moja mama, która się nie narzuca, a która posłuży pomocą. Boję się najbardziej bólu, on mnie przeraża kompletnie.
Ja się boję czasu od porodu, do powiedzmy tygodnia, dwóch.
UsuńBoję się bólu i tego czasu w szpitalu plus czasu w domu- pogodzenia codzienności dotąd we dwoje.
Ale damy radę!! Musimy!
Bierz się w garść i bez smutków!
OdpowiedzUsuńWszystko co przeżyjesz jest Twoje! Wasze. Uważaj na siebie na tym wyjeździe.
Bądź szczęśliwa i jasno i wyraźnie powiedz rodzinie czego oczekujesz i jakie są zasady! To Wam ma być dobrze. Powiedz, że o pomoc poprosicie kiedy będziecie jej potrzebować. Ja nie potrafiłam powiedzieć jasno i stanowczo i później to się odbiło! Poradzisz sobie, bo takie dostałaś zadanie do wypełnienia! ;p ;*
Jestem cała nabuzowana tą sytuacją!
UsuńMyślę, że z moją mamą będzie ok. Gorzej z innymi. Ale masz rację, nie dam sobie wejść na głowę. Ktoś przegnie- a ja się odezwę. To moja rodzina!
Ulcia, tak jak ja:D
UsuńKochany mąż, ci mężowie to są jednak skarby:) Dasz radę, widzisz, masz obok kogoś kto Cię wspiera! A już niedługo przywitasz się z Maluszkiem, trzymam mocno za Was kciuki!
OdpowiedzUsuń;))
UsuńMaluszek- będzie lekiem na całe zło!
Taki mąż to skarb, bo poprawić humor kobiecie w ciąży jest naprawdę trudno ;)
OdpowiedzUsuńRady mamusiek to tylko rady- słuchaj, część zapamiętaj, część olej, uśmiechaj się i myśl "ależ mam cie w dupie, kochana ciociu" :)
OdpowiedzUsuńnooo, dokładnie ;D heheh ;D
UsuńCzekam razem z Wami.
OdpowiedzUsuńTak, tak - to Ty wiesz co najlepsze dla Twojego Tośka! :)
Nienawidzę takich dobrych rad. A mam ich na pęczki;/
OdpowiedzUsuńCo do karmienia piersią- cudowna sprawa. Faktycznie chwila sam na sam ze swoim dzieckiem i żadna teściowa, mama czy inna ciotka dobra rada nam tego nie zabierze i nas nie zastąpi.;)
Taki Mąż i cudowny Synek w drodze...to tylko powody do radości. A na innych nie zwracaj uwagi.
OdpowiedzUsuństanowczo dziękuj za nachalne rady, ale w razie czego nie wstydź się prosić o pomoc, początki są faktycznie trochę ciężkie, ale z każdym dniem jest coraz łatwiej. :)
OdpowiedzUsuńNo i Antek swoim spojrzeniem tak Cię oczaruje, że rzeczywistość nie będzie taka straszna! :)