30! Asia oddychaj!



uh ach.... Czytam blogi, koleżanek, kobiet w ciąży, mamusiek.

Czasem relacje z porodu, napawają mnie optymistycznie, dodają siły, wiary, mocy.
Czasem jednak wywołują atak paniki.
Dzis weszłam na blog, gdzie świeżo upieczona mamuśka, opisywała swój poród. ( Wielkie gratulację z okazji narodzin synka!! )
Miała Ona Łożysko przodujące, które w całości nie wyszło. Musieli je usuwać. Bez znieczulenia!!
U mnie na badaniu z ostatniego usg. pisze niby: Łożysko na ścianie przedniej, bez cech przodowania, bez cech oddzielania. Liczę,że moje łożysko wyskoczy pięknie, raz dwa!! Oby!
Asia oddychaj, oddychaj, spokojnie!!


No, to już się wyżaliłam ;D

Dziś kolejna tura prania. Zostały jeszcze 3 pralki ;)  Zatem lecę ;D

Komentarze

  1. Łożysko na ścianie przedniej a łożysko przodujące to zupełnie dwa różne terminy. Przodujące stanowi pewnego rodzaju komplikacje przy porodzie. Swoją drogą praktycznie uniemożliwia poród naturalny a na ścianie przedniej to tylko położenie z którym nic się nie wiąże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem. Bo kilka tygodni temu, miałam, łożysko przodujące, ale uniosło się ku górze.
      Mam nadzieję, ze sytuacja się nie zmieni już do porodu, a ja urodzę zdrowego synka, a chwilę po nim całe łożysko ;]

      Usuń
  2. Proponowali mi znieczulenie, ale to przedłużyłoby mój pobyt w szpitalu i całą procedurę. Powiedzieli, że bardzo nie będzie bolało i to była moja decyzja i nie żałuję :) głowa do góry, to tylko tak strasznie brzmi. Ty na pewno urodzisz całe łożysko jak większość mamusiek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O dziękuje Ci za ten komentarz :-*

    Mówisz, że da się to przeżyć? ;-)

    Zerówka Wam życzę :-*:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da się przeżyć, tak i jak poród :) myśl pozytywnie :)

      Usuń
  4. Oczywiście miało być zdrówka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby łożysko wyszło szybciutko i bez komplikacji, jak u mnie;)
    Będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję Kochana ;-)
      Za dwa dni odbieram wyniki tego wymazu na paciorkowca. Oby były dobre ;-)

      Usuń
  6. Oj różne obawy się człowieka czepiają przed porodem. Ale zobaczysz, że będzie ok :) Nie taki diabeł straszny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa ;-) im bliżej tym więcej obaw. ;-)

      Usuń
  7. Oj tam, poród naprawdę da się przeżyć. Starałam się nie stresować za bardzo przed, liczyć na wrodzone szczęście i nie mnożyć setek możliwych scenariuszy, bo co to da. I wiesz co, było to idealne podejście. Totalnie na luzie. Wiadomo, że boli, wiadomo że jesteśmy różne, jedne porody są łatwiejsze, inne cięższe. Ale wiele zależy od naszego nastawienia. Z pozytywnym rodzi się łatwiej!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki. :-*

      wszystkie dodajecie mi sił ;-)

      dam radę ;-) będzie dobrze ;-);-);-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty