Gotowanie na kilka dni.
Kiedy byłam na diecie sama, potrafiłam jadać jedno i to samo tygodniami. Odkąd jednak do przygody z dbaniem o siebie dołączył mój mąż, gotowanie stało się bardziej problematyczne. Staram się urozmaicać mu posiłki, a przez to sama na tym korzystam. Gotowanie jednak dla każdego ( bo jeszcze dzieci) coś innego, ważenie, dzielenie- początkowo zajmowało mi bardzo dużo czasu, co zniechęcało mnie bardzo. Znalazłam jednak złoty środek.
Co stosuję?
- Nie gotuję z dnia na dzień - kiedyś gotowałam każdego dnia, na świeżo, na spontanie, na co miałam ochotę. Kiedy jednak doszły mi ćwiczenia na siłowni i dieta Męża, ta opcja była ciężka od realizacji. Każda niespodziewana zmiana planu dnia, burzyła mi wszystko i nie byłam w stanie wyrobić się czasowo, by dla każdego ugotować odpowiednie porcje. Gotuję teraz 3 razy w tygodniu ( ewentualnie na bieżąco w weekendy)
- Planuję posiłki - ciężko jest wpaść do kuchni i zacząć gotować na kilka dni z tego co jest, jeśli ma się konkretną gramaturę posiłków. Chodzę zatem z listą zakupów - posiłki mam poplanowane- a dzięki temu, mniej produktów marnuję , bo wszystko zwykle zużywam . Swoją drogą polecam Wam już kolejny raz przyprawy od SKWORCU - zawsze wybieram duże opakowania- bo u nas idzie tych przypraw jak woda.
- Do posiłków obiadowych , do głównych składników ( jak mięso / makarony/kasze itp) dla siebie i męża zastosowałam jednakową gramaturę- mój mąż ma znacznie wyższą gramaturę produktów niż ja. Początkowo gotowałam sobie osobno, jemu osobno, na patelni już coś się smażyło, w garnku dusiło- istny armagedon i ciężki do opanowania. Teraz ustaliłam nam jedną wagę produktów- jak np. makaronu - gotując cały gar, wiem ile podzielić na dane porcje :) tak samo jest w przypadku mięsa itd. Potem uzupełniam brakuje gramy na przykład skyrami, owocami...
- Inspiruję się fit kontami na IG, gdzie mogę znaleźć wiele pomysłów na szybkie, a zdrowe posiłki- to źródło inspiracji, pomysłów, ciekawych rozwiązań- warto jednak czytać wszystko dokładnie, bo nie każdy profil o nazwie " Fit " serio nim jest :)
Podziwiam cie. ty juz tak długo się odchudzasz i walczysz. brawo. ciekawe czy maz docenia?
OdpowiedzUsuń