Pasożyty u dzieci

Niepokoi Cię zachowanie Twojego dziecka? Ma sine, podkrążone oczy? Kaszel męczy go niezwykle długo? Skarży się na bóle brzucha, a w nocy "chodzi" po całym łóżku? Radzę Ci zbadaj Go pod kątem pasożytów.



Zanim na świat przyszła Marysia, mieliśmy małe zawirowania chorobowe. Najpierw Antoś przeszedł ostre zapalenie krtani, które wymagało hospitalizacji ( jak szybko pomóc duszącemu się dziecku podczas ataku krtani, pisałam TUTAJ), później początek zapalenia oskrzeli. Wilgotny i odrywający się kaszel z którym zostaliśmy wypisani ze szpitala, gdyż jest on objawem poprawy stanu zdrowia dziecka z zapaleniem krtani, utrzymywał się od końca października o grudnia. 2 grudnia wróciłam wreszcie z Marysią ze szpitala do domu i mimo wielkiej radości bycia wreszcie razem w domu, czułam lęk i niepokój o stan zdrowia Antoniemu. Ciągłe wizyty u lekarza utwierdzały nas w przekonaniu, że poza kaszlem, nic mu nie jest, osłuchowo czysty, kataru brak, gorączki brak. 
Zaczęliśmy się coraz bardziej przyglądać dziecku. Obserwacja pozwoliła nam wywnioskować, że jego zachowanie nie jest normalne. W nocy ciągle kręcił się, wiercił, "chodził" po łóżku. Często narzekał na ból brzuszka po jedzeniu, a jego oczy były podkrążone.  Traf chciał, że akurat w tym czasie przychodziła do nas położna, która zasugerowała zbadanie kału Antka pod kątem pasożytów. 
To był strzał w dziesiątkę, a jak później poczytałam o objawach zatrucia pasożytami, to Antek miał ich znacznie więcej, a ja nie zwracałam na nie uwagi.
Objawy pasożytów u dzieci:*

a) W układzie trawiennym:
  • gazy, wzdęcia, odbijanie, biegunka, zaparcie, uczucie palenia i skurcze jelit,
  • zakłócenia perystaltyki,
  • zespół drażliwego jelita,
  • śluz w stolcu,
  • zespół złego wchłaniania,
  • nietolerancje pokarmowe,
  • niski lub wysoki poziom cukru we krwi,
  • nienasycony apetyt lub jego brak,
  • anoreksja, nadwaga, niedowaga.
b) W systemie odpornościowym:
  • zespół chronicznego zmęczenia, osłabienie, częste przeziębienia i grypy, chroniczny nieżyt nozdrzy tylnych, częste infekcje zatok.
  • W układzie mięśniowym i nerwowym:
  • otępienie umysłowe, problemy z pamięcią, zaburzenia snu i bezsenność, zgrzytanie zębami, osłabienie słuchu i wzroku, bóle mięśni i stawów.
c) Oznaki zewnętrzne:
  • alergie, wykwity skórne, pokrzywki, obrzęki, egzema, trądzik, białe plamy wokół ust, opuchnięcie warg, niebieskie zabarwienie białkówek oczu, świąd odbytu, uszu.
                                                                                                    *źródło: dziecisawazne.pl


Co ciekawe, samo badanie za pierwszym razem może nie wyjść. Rodzice mogą ucieszyć się, że dziecku nic nie jest, gdy tak naprawdę po prostu w danej próbce tylko nie zostały zlokalizowane pasożyty i ich jaja. Pobierany powinien być materiał z różnych części stolca, więc niestety trzeba trochę "pogrzebać", jednak czego się nie zrobi dla zdrowia dziecka ;D.
Zarażenie pasożytami w przedszkolach jest powszechne. Dzieci zarażają się od siebie, nie zawsze myją ręce, przenoszą zarazki na zabawki i tak koło się kręci. Pasożyty możemy też znaleźć na niedomytych owocach czy warzywach. Dlatego higiena jest tutaj niezwykle ważna, choć wiadomo, że jak ma nas coś złapać, to złapie. 
Nasze badanie już za pierwszym razem wykazało obecność żyjątek w organizmie  Antka, więc szybko przystąpiliśmy do działania. 
Jak leczy się pasożyty? A no trochę tych rozwiązań jest. 
- leki
- zioła wspomagające
- diety wspomagające




My w kuracji wykorzystaliśmy wszystkie trzy pozycje. Antoni dostał Metronidazol, który miał brać 10 dni, potem 2 tygodnie przerwy i ponowna kuracja 7 dniowa. Dodatkowo podawaliśmy syrop Vernikabon, który podaje się dziecku 7 dni, robi się tydzień przerwy i ponownie należy go stosować przez 7 dni. Dieta, też pomaga w pozbyciu się tego świństwa. Powinno się unikać w tym czasie jedzenia słodyczy, pszenicy oraz należy podawać w tym czasie potrawy gorzkie i kwaśne. My często gotowaliśmy więc kwaskowe zupki, które Antek uwielbia. Żurek na naturalnym zakwasie, kapuśniak z dużą ilością soku z kapusty, ogórkowa itp. Powinno się także unikać słodkich owoców, jednak tu pojawił się problem. Metronidazol to lek szalenie gorzki. Rozgniatanie go i podawanie w napoju zmienia jego smak na gorycz okropną, zaś połykanie w całości też było ciężkie. Antek nie potrafił szybko połknąć tabletki, a każde dotykanie jej językiem i odczuwanie jej smaku sprawiało, że wymiotował. Moja mama wpadła więc na wspaniały pomysł. Kroiła plasterek banana, następnie przekrajała go na na cztery części i do jednej z nich wpychała do środka tabletkę. Dzięki temu była ona pokryta słodkim bananem, cała gorycz została wewnątrz,a języka Antosia dotykał tylko owoc.  To rozwiązanie ułatwiło nam ogromnie aplikowanie leku. Podawałam tabletkę w bananie i po problemie.  Tak jak pisałam, niby powinno się i owoców słodkich unikać, jednak myślę, że te kilka gram dziennie nie zaburzyło procesu pozbywania się pasożytów. Nam to rozwiązanie ułatwiło życie więc cieszę się, że mama na nie wpadła ;)
Teraz po kuracji, należy powtórzyć badanie kału. Dowiemy się wtedy, czy pasożyty wyginęły, czy musimy powalczyć jeszcze trochę. My mamy teraz dla wzmocnienia kurację z Biostyminy. 10 ampułek, po jednej na czczo przez 10 dni, potem 7 dni przerwy i kolejna kuracja 10 dniowa. Pozbywanie się pasożytów to proces często wyniszczający organizm i osłabiający go, więc musimy pamiętać o jego wzmocnieniu i odbudowie.

Mam nadzieję, że choć trochę Wam pomogłam i rozjaśniłam pewne kwestie, każdej osobie, która pisała mi maile i wiadomości do szufladki na Instagramie, odpisałam. Jak macie jakieś pytanie, piszcie śmiało czy tutaj pod postem, czy na maila -  kontakt@pannaoceanna.pl  czy też do owej szufladki.  Jak tylko będę umiała to Wam pomogę, a jeśli Wy macie inne rady, pomysły, rozwiązania w tym temacie, podzielcie się nimi również proszę.

Komentarze

  1. Bardzo dobry sposób na pasożyty to Olej z Dyni :) Łyżka oleju rano przez kilka tygodni i wszystko znika ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie pasożyty Wam wyszły? U kogo się leczycie? Będę wdzięczna za odp. U mego dziecka całe azs okazało się robaczycą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dr. Szubert. Wyszły nam lamblie. A u Was co wyszło?
      Pozdrawiam Asia 😊

      Usuń
    2. Glista ludzka. Rok później na wizycie u Dr Kołakowskiej dostałyśmy skierowanie na lamblie, i wytłumaczyła, że oba pasożyty często występują razem - to samo źródło zakażenia :/
      Teraz niby nie mamy żadnych objawów, z kolei pediatrzy w naszej przychodni nie wypisują leków na odrobaczanie, 'bo nie'.
      pozdrawiam. :)

      Usuń
  3. To ja nieco od siebie:) Z kału bardzo rzadko wychodzą, dużo zależy w sumie też od laboratorium. Najlepiej robić Ig z krwi. Raz na pół roku warto się profilaktycznie odrobaczyć. Vernikabon jest dobry, dobry też jest alerbon-olej z czarnuszki.Trzeba usuwać toksyny z organizmu. Bo pasożyt padnie i je wydziela. Często wtedy w zachowaniu dzieci występuje regres a dziecko zachowuje się jakby je szlak trafił. Trzeba oczyścić. No ana co dzień zasadowe i kwaśne środowisko. Żyjątka kochają słodycze. Ja to przed okresem mam wrażenie że mam ich całą inwazję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a i jeszcze coś jak wyjdą nam różne pasożyty to zaczynać likwidować od najmniejszych do największych. Kuracje najlepiej zacząć w nów lub pełnię wtedy idą one do ukł pokarnowego się mnożyć po czym schodzą znów do jelit. Stąd kaszel i często katar który trwa 2 dni. Mylone z przeziębieniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Temat na czasie. Do mnie przyplataly sie owsiki! I co ciekawe, ogladalam kal chlopcow I nic w nim nie widzialam... my kupilismy vermox na bazie mebendazol w plynie. Poza tym ja wspomagam sie jeszcze witamina C i czosnkiem.Cala rodzina musiala wypic ten specyfik z apteki po lyzeczce teraz I nastepnie za 2 tyg I koniec. Do dzisiaj jestem w szoku, bo nie mialam zadnych objawow !

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz co.. ja to się często śmieję, że moje dwa Bąki to chyba owsiki mają, bo na miejscu nie usiedzą.. aleeeee w sumei nigdy nie badałam ich pod kątem pasożytów.. a może powinnam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dałaś mi do myślenia tym wpisem, bo część objawów, o których wspominasz zauważam u swojej starszej córci i koniecznie jak wróci nasza lekarka z urlopu poproszę ją o skierowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że podzieliłaś się z nami swoimi doświadczeniami, jestem przekonana o tym, że Twój wpis pomoże wielu rodzicom, którzy przechodzą przez podobny problem. W przypadku mojego synka, u którego również zauważyłam kilka lat remu bardzo podobne objawy, bardzo pozytywne skutki przyniosło badanie z wykorzystaniem biorezonansu. Dzięki niemu można wykonać test na pasożyty oraz precyzyjne testy alergiczne.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)

Popularne posty