Wakacyjna edycja.

Wiem, wiem. Wiem, że jak napiszę, to co chcę napisać, uznacie to za bujdę.. no ale cóż.. prawda jest taka..., że.... box od bonbonbaby z miesiąca na miesiąc jest coraz lepszy!  Wakacyjny box, dotarł do nas, podczas naszego urlopu i naszej nieobecności w domu. Tydzień przeleżał u sąsiadów, po czym trafił w moje ręce.

No sorry dziewczyny... Wy macie nadzieję, że box się podoba? Nadzieję?! Przecież to oczywista oczywistość ;) Dajecie czadu za każdym razem! Z każdym miesiącem jest coraz lepiej!

Spray do włosów z UV, to coś czego szukałam ostatnio w drogerii. Upały +30 stopni poniszczyły i niemal popaliły moje włosy. Taki spray to wybawienie.

Przekąska, bez cukru, bez glutenu. Istne fit i zdrowie. ;) Mi jednak nie podeszły te winogrona, Antkowi za to bardzo. Opakowanie 60 gramowe zjadł w dwa dni ;)

Póki co nie używamy. Antek ma AZS. To znaczy chyba ma. Bo powoli przestałam trzymać się poleceń dermatologa, by sprawdzić, czy możemy się pożegnać z tymi problemami skórnymi. Po miesiącu jest wszytko ok. Zobaczymy później. Wtedy zapewne użyjemy tego cudnie pachnącego płynu.

Hit! Antek często przesikiwał mi pampersa w nocy. Koszmar to był jakiś. Pościel mokra, piżama mokra, on rozbudzony. Dramat. Pantsy które otrzymałam w boxie zaczęłam zakładać mu na noc i nie wiem czy jest to związane z super dopasowaniem do pupci - bez zapięć "ala rzepy", dzięki czemu nic się nie odkleja, czy może zła passa się skończyła i przesikiwanie odeszło w niepamięć. Sama nie wiem. Ważne, że mamy suche noce ;)

Chciałam Wam pokazać ten piękny plakat. Jednak nie zrobię tego teraz. Ponieważ dostałam tyle cudowności w tym boxie, postanowiłam podzielić się z Wami tą jedną rzeczą. Wyczekujcie niebawem mini konkursu, w którym plakat będzie do zgarnięcia ;)