Mini urlop- część druga.
Pogoda nas rozpieszcza. Jest cudnie, ciepło i gorąco. Żyć się chce. Jedyny minus jest taki, że Antek wstaje tu bardzo wcześnie. Nie wiem czy to wina upałów, czy jest inny powód. W domu wstawał około godziny 8. Tu 6:40 jest już po spaniu, a dziś przeszedł samego siebie i wstał o 5:50. Ostatni raz wstawałam o tej godzinie jak miał kilka miesięcy! Jestem nieprzytomna i chodzę powolnym krokiem, ziewając co kilka chwil. Zostawiam Was z naszymi kadrami mini-urlopowymi, a sama idę smażyć moje ciało - by prezentowało się ładniej ;)
ps. Kochani, ostatnio jest zatrzęsienie w blogosferze wpisów o Hotelu w Karpaczu ( http://hotelgreno.pl/ ). Duża ilość polecań, pozytywów. Czy ktoś z Was tam był? Myślę, by udać się tam na weekend. Potrzebuję Waszej opinii.
Nie ma co się dziwić Antkowi korzysta z uroków lata więc wcześniej wstaje.
OdpowiedzUsuńweź! Niech się zlituje.. bo aż się boję jutra!
UsuńZazdroszczę... Z. jutro kończy antybiotyki na szakrlatynę, a od niedzieli ma ospę. Wakacje na razie w domu... :|
OdpowiedzUsuńojej.. zdrówka ;*
UsuńMam nadzieję, że po 3 tygodniach siedzenia w domu w końcu będziemy mogły z Zuzą zwiedzić okoliczne place zabaw i pójść do kina ;)
UsuńNa szczęście mój Antek spał średnio do 8, dając nam jeszcze 30 minut drzemki ;)
OdpowiedzUsuńnie rozmawiam z Tobą! foch! ;D
UsuńMini urlop dobre hehe Akiedy ten prawdziwy i gdzie?
OdpowiedzUsuńMini, bo taki urlop możemy mieć w każdej chwili. Teraz jednak trawać będzie 1.5 tygodnia. :-) zawsze to jakaś zmiana- z bloku do domu. A prawdziwy to od piątku. jednak jeszcze nie wiem czy gdzieś pojedziemy, bo szczerze jestem wykończona Tym mini-urlopem. Antek mi się rozstroił. Wstaje o 5, a ja ledwo żyje. Od 5 do 23 na pełnych obrotach. Może pojedziemy w góry ale to zobaczymy :-(
UsuńDziecko jest najszczęśliwsze na świeżym powietrzu, my tez jak tylko możemy uciekamy na kawałek zielonej trawki :-)
OdpowiedzUsuń