Bo kiedy facet idzie na zakupy...
Ja za to, potrafię wejść do jednego sklepu trzy razy, by upewnić się, że nic nie umknęło mojej uwadze ;) Taki typ.
Sytuacja zmienia się, kiedy jedziemy do sklepów z częściami do aut, z gadżetami i innymi cudami świata. Wtedy każdą rzecz by głaskał, oglądał i pytał sprzedawcę o jej cudowności, zastosowanie i właściwości.
Najlepsze jest to, że On potrafi , nawet w wirtualnym świecie spędzać godziny na przeglądaniu aut i wszelkich dodatków motoryzacyjnych. Ostatnio gdy natrafił na stronę www.ladnefelgi.pl nie miałam męża na kilka ładnych godzin... szukał, oglądał, cieszył się jak dziecko i co chwilę wołał mnie bym zobaczyła jego wymarzone modele felg. Przyznam, że ma na tym punkcie bzika, nawet znam na pamięć jego typy - bo nie zmieniają się one od lat ;)
I wiecie co?
Śmiałam się z niego, a bardziej wyśmiewałam. Ubaw miałam po pachy.
Do czasu... kiedy... sama przepadłam na długie godziny oglądając gadżety do kuchni, setne filiżaneczki, piękne firanki, ubrania i inne cuda.
Przecież robiłam dokładnie to samo co On. Wypisz wymaluj.. tylko strony inne przeglądałam. Jednak fascynacja, ta iskierka w oku, rozmarzony uśmiech był zarówno u mnie, jak i u Arka.
No.. także... ten tego.. teraz patrzę na siebie, a potem na innych ;D
Ot, taki morał.
hahahah! dobre! lubię Twój styl pisania ;)
OdpowiedzUsuńjest najlepszy! :D
UsuńŚwietny wpis!:) Też tak mam, że mogę przepaść w otchłań internetów na długie godziny zastanawiając się czy te filiżanki to pasować będą do kuchennych zasłonek:D Nie dziwię się więc też mężowi mojemu, który na kilka godzin przepada by oglądać twarde dyski i monitory. Jest programistą:D
OdpowiedzUsuńdzięki! otóż to ! każdy ma jakiegoś bzika ;)
UsuńMój mąż ma to samo. Bardzo lubił i lubi oglądać samochody, części itd. Od niedawna tę pasję spożytkował i zaczął handlować samochodami. Nie jakieś oszustwa tylko uczciwa sprzedaż, bo zna się na tym.
OdpowiedzUsuńJa natomiast ciuchy, bo co innego. Ale zdrowy rozsądek zachowuję :)
Co do chodzenia po sklepach to jak sie obkupi to mnie pogania. Ja lubię po prostu połazić. Ze mną zakupy są szybkie, bo ja ciuchów...nie mierzę. Poważnie. Znam swój rozmiar do tego wystarczą sprawdzone materiały i jest ok. Mimo wszystko wolę chodzić sama :)
ja niestety spodnie muszę mierzyć, a za samymi portkami to się nachodzę ;D
Usuńdlatego właśnie mężczyźni nie powinni być zabierani na babskie zakupy - zmuszanie ich do smętnego wleczenia się za kobietą w centrum handlowym może być jedynie przyczyną kłótni. Po co :)
OdpowiedzUsuńNiby tak! Ale ja czasem lubię, jak On mi doradzi - czasem lubię znać jego zdanie ;)
UsuńSkąd ja to znam u nas to samo moja małżownika potrafi siedzieć godzinami na allegro i przeglądać strony z autami ale może Arki tak mają
OdpowiedzUsuńhahaha ;) Piąteczka!
UsuńDokładnie tak jak u nas. :D
OdpowiedzUsuńbo wszyscy z jednej gliny, bo wszyscy tacy sami ;)
UsuńSkad ja to znam....:-)?ale to takie fajne i męskie!
OdpowiedzUsuńhahaha ;) tak, tak ;)
UsuńZnam to, znam!
OdpowiedzUsuń