Reset...
Resetuje się. Piękna pogoda za oknem, wreszcie zza chmur wyjrzało słońce, czas dla mnie. Czas naładować akumulatory, bo są na wyczerpaniu. Czerwona lampka, sygnalizuje, że pora je naładować. Przez ostatni tydzień robiłam wszytko z automatu, z brakiem humoru, uśmiechu, chęci.
Pogoda doprowadzała do szału, rano wstawać się nie chciało, widząc tą szarość za oknem. Pranie zamiast schnąć, wilgotniało tylko jeszcze bardziej...
Ale koniec z tym. Jest słoneczko, jest moc. Uciekam.
Na momencik. Na kilka dni. Na weekend.
Dziś pobiegam z synem po dworze, jutro poświętuję Komunię Chrześnicy Arka, w niedzielę udam się do taty z prezentem urodzinowym. Bez bloga, postów. Będę oczywiście na instagramie, tam zobaczycie co u nas.
Staram się jak zauważyliście pisać codziennie, niestety nie jest to łatwe, więc muszę trochę odpuścić. Postaram się pisać co drugi dzień, bądź codziennie w tygodniu z przerwą na weekendy.
Na na Wasze wszystkie maile będę odpisywała danego dnia.
Mam nadzieję, że się nie pogniewacie i dalej będziecie tu zaglądać.
Mam Wam tyle do napisania, do podzielenia się- ale to w poniedziałek ;)
Korzystajmy z pogody i ruszajmy na spacery! ;)
_________________________________________________________________________________
Ps. Kasiu, pytałaś mnie o to gdzie znalazłam te dekoracje na ściany. To są tapety z włókna szklanego.
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję ale kompletnie przeoczyłam Twoją wiadomość ;*
Miłego dnia!
Do poniedziałku!
Ale mu krzywo ząbki rosną na dole, tak od początku czy od smoczka?. Odpoczynek w ogóle i od internetu wskazany jak najbardziej. Miłego weekendu. :)
OdpowiedzUsuńOd początku.
UsuńWzajemnie!
Od początku.
UsuńWzajemnie!
reset ważna rzecz :)
OdpowiedzUsuń