25 lat minęło jak jeden dzień.
No ale ja nie o tym dziś, na posty FIT przyjdzie jeszcze czas.
25 lat.
Minęło nawet nie wiem kiedy. Ja zatrzymałam się na swoich 18tych urodzinach i ciężko mi czasem uwierzyć, że minęło od nich już 7 lat! Leci ten czas, stanowczo za szybko.
Mam dwadzieścia pięć lat, jestem szczęśliwą matką i żoną.
Mam swoje przysłowiowe cztery kąty, spełniam się w życiu, mając apetyt na więcej, więcej i pomysły jak to osiągnąć.
Mam tytuł magistra, który nie tak łatwo było mi zdobyć, z Antkiem u boku i myślałam o tym by się poddać.
Mam przyjaciół tych zaufanych i oddanych i rodzinę na którą zawszę mogę liczyć.
Te lata, to też czas wielu zmian, zarówno we mnie, w moim wyglądzie jak i w moim życiu.
Uczę się ciągle zamieniać moje wady na zalety, uczę się kompromisu i pokory.
Myślę, że nie tak źle mi idzie, coraz więcej wybaczam, przymykam oko, odpuszczam.
Uśmiecham się każdego dnia, a kiedy jest źle zaciskam zęby i idę przed siebie.
Życzę sobie bym była zdrowa, szczęśliwa, kochana i spełniona. Bym nigdy nie żałowała, że nie podjęłam jakiegoś wyzwania czy zadania.
Najlepszego 0ceanna!
Haha zdjęcie Antałka oddają wszystko :) Faktycznie dopiero co była Twoja 18... pamiętam Cię w tej beżowej sukience :) A tu tyle się od tego czasu pozmieniało..
OdpowiedzUsuńJeszcze raz zdrówka! :*
PS tak, jesteśmy boskie!! :D
Jeszcze raz cudowności!
OdpowiedzUsuńJaaaaki przystooojny <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego spełnionego raz jeszcze Asieńko :)
Tak jak już pisałam - wszystkiego najlepszego! I realizuj, realizuj, realizuj marzenia!
OdpowiedzUsuń